Polska aktorka zaadoptowała córkę i szybko pożałowała
Słynna aktorka podjęła w przeszłości ważną decyzję. Postanowiła adoptować córkę porzuconą wcześniej przez biologiczną matkę. Po latach wydarzyły się rzeczy, po których pożałowała tego wyboru. Doszło do tragicznych zdarzeń, wtedy padły przykre słowa. To na długo zapada w pamięć.
Krystyna Sienkiewicz zdecydowała się na ważny krok
Aktorka znana była z wielu produkcji teatralnych, filmowych oraz telewizyjnych. Odeszła w 2017 roku w wieku 81 lat, na dwa dni przed swoimi urodzinami. Krystyna Sienkiewicz przeżyła wiele trudnych chwil, które związane były z adopcją córeczki o imieniu Julia. Wcześniej kobieta nie planowała macierzyństwa, to dopiero widok schorowanej i porzuconej przez matkę dziewczynki sprawiła, że zechciała zostać matką.
Julka była wcześniakiem porzuconym przez matkę w szpitalu, miała krótszą nogę i biegunkę chlorkową. Mieli ją oddać do domu dziecka, ale była tak słaba, że zabiłby ją pierwszy katar. Wzięłam ją do siebie. Bardzo marnie mówiła, ale szybko. Miała trzy i pół roku i nigdy nie była na spacerze. Wyszłam z nią na dwór, a ona krzyczała: “Gaś siońce”, bo ją raziło. I prosiła wiatr, żeby nie wiał. Nazywała go dziadziem - mówiła w rozmowie z “VIVĄ!”.
Krystyna Sienkiewicz doświadczyła wielu trudności
Kolejne lata przyniosły aktorce nie tylko miłe chwile związane z macierzyństwem. Jak się okazało, w okresie dojrzewania Julia zaczęła sprawiać wiele problemów wychowawczych, z którymi Krystyna Sienkiewicz sobie nie radziła. Chodziło między innymi o wagarowanie, ucieczki z domu, a także nieodpowiednie towarzystwo. Kobieta opowiadała w wywiadach, że starała się zapewnić córce wszystko, co najlepsze. To jednak nie wystarczało.
Wiele w nią włożyłam miłości, energii. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała - opowiadała Dobremu Tygodniowi.
W pewnym momencie doszło nawet do bardzo niebezpiecznej sytuacji. To wtedy Krystyna Sienkiewicz powiedziała słowa, które z pewnością zapadły w pamięć wielu Polakom.
ZOBACZ TEŻ: Ogłosili kolejną uczestniczkę TzG. Widzowie pękli. “Nie znam”
Krystyna Sienkiewicz wypowiedziała bolesne słowa
Jak zdradziła aktorka, w pewnym momencie jej życia z córką wydarzyło się coś bardzo niepokojącego. We wcześniej wspomnianym wywiadzie przekazała, że Julia próbowała ją nawet zabić.
Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Nie chcę o tym opowiadać. Czasem żałuję, że ją adoptowałam - powiedziała Krystyna Sienkiewicz.
To z pewnością trudne słowa, które trudno przechodzą przez gardło. Jednak aktorka zdecydowała się je wypowiedzieć. Wkrótce później, gdy Julia była już dorosła, ich kontakt bardzo się rozluźnił. Kupiła jej nawet mieszkanie, okazało się jednak, że ta przestała opłacać czynsz. Dopiero po latach była zdolna jej wybaczyć.
Nie chcę wracać do przykrych zdarzeń. Dałam jej wszystko, co tylko mogłam, na czele ze swoją wielką miłością. Zrobiła z tym, co chciała. Nie warto rozdrapywać starych ran. Była, jaka była. Wszystko jej wybaczyłam. Daje jej pieniądze na prąd, nauczyłam angielskiego, ale nie widujemy się - przekazała “Super Expressowi”.
Po śmierci aktorki Julia ubiegała się o spadek, choć nie zajmowała się adopcyjną matką przed jej odejściem. Całość, decyzją sądu, otrzymał Kuba Sienkiewicz, lider zespołu Elektryczne Gitary.