Elżbieta Zającówna zmarła 28 października i chociaż od jej pogrzebu minęło już kilka dni, grób nadal przykuwa wzrok. To niesamowite, jak wygląda mogiła. Wszyscy stają jak wryci.
Okres listopadowych uroczystości ku czci świętych i zmarłych dobiega już końca. Odwiedzanie grobów, zapalanie zniczy i wspominanie tych, którzy już odeszli to zwyczaj mocno zakorzeniony w naszej kulturze i wyjątkowa tradycja. W ostatnim czasie wielu ludzi pojawiło się również przy miejscach pochówku cenionych artystów. Czasami spotykali się z chwytającym za serce i budującym widokiem, innym razem do oczu cisnęły się łzy. Tak było w przypadku grobu aktorki znanej w PRL-u.
Głos Anny Jantar wciąż łączy pokolenia, choć minęło już wiele lat od śmierci tej wybitnej artystki. Uchodziła za ikonę muzyki pop, a jej utwory pojawiają się w polskiej popkulturze do dzisiaj. Są wykorzystywane w filmach, serialach czy reklamach telewizyjnych, ponadto współcześni wokaliści często po nie sięgają i prezentują w odświeżonej odsłonie. Muzyka z pewnością przetrwała, co jednak z pamięcią o samej wokalistce?
Wybitni artyści na zawsze pozostaną w pamięci dzięki swojemu dorobkowi artystycznemu. Nawet kiedy umierają, ludzie szukają sposobu, aby w jakiś sposób uhonorować twórcę, którego cenili. Dowody na to można znaleźć 1 listopada, przebywając na cmentarzach. Fani zapalają na grobach gwiazd znicze, zostawiają listy lub inne pamiątki nawiązujące do zmarłego. Niestety nie wszystkie gwiazdy są wspominane w taki sposób.
W okresie obchodów związanych z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami niektórzy decydują się nie tylko na odwiedziny grobów swoich bliskich i przyjaciół. W te święta często odwiedzane są również miejsca spoczynku sławnych artystów, sportowców, pisarzy, polityków czy działaczy społecznych. Symboliczne zapalenie znicza jest wyrazem szacunku dla spuścizny, jaką po sobie zostawili.
Zbliża się czas, w którym nasze myśli często kierują się w stronę zmarłych. Uroczystości Wszystkich Świętych i Zaduszek są do tego dobrą okazją. Już wkrótce udamy się na cmentarze i odwiedzimy groby zmarłych z naszych rodzin. To nie tylko czas na smutek, ale również na refleksję. W tym okresie pamiętamy również o osobach, które wniosły do naszego życia jakąś wartość.
Marzena Kipiel-Sztuka odeszła 9 czerwca br. w wieku 58 lat. Przez długi czas zmagała się z chorobą i do końca nie traciła wiary. Nawet ostatnie pożegnanie odbyło się na jej warunkach. Ekipa popularnego tabloidu wybrała się na grób aktorki. Jego widok wprawia w osłupienie.
Paweł Królikowski zmarł 27 lutego 2020 roku w Warszawie. Był polskim aktorem filmowym, telewizyjnym, teatralnym i dubbingowym. Telewidzowie pokochali go za wiele ról filmowo-serialowych, a przede wszystkim za Kusego w serialu "Ranczo". Zdobył za tę rolę statuetkę "Melonika" dla najlepszego aktora komediowego. Postanowiliśmy pójść na grób Królikowskiego i zobaczyć jak wygląda cztery lata po śmierci.
29 lipca minęła kolejna rocznica śmierci Jana Kulczyka. Jeden z najbogatszych Polaków został pochowany na cmentarzu w Poznaniu. Teraz na jego grobie pojawiła się naprawdę zaskakująca rzecz, którą widać już z daleka. Ktoś musiał położyć to niedługo przed rocznicą jego odejścia.
Marzena Kipiel-Sztuka zapisała się w pamięci widzów przede wszystkim jako Halinka ze “Świata według Kiepskich”. Aktorkę pożegnaliśmy 9 czerwca. Jako pierwsza informację o jej śmierci przekazała Renata Pałys. Teraz koleżanka z planu zdradza, kto zajmie się grobem zmarłej aktorki.
Kiedy Tomasz Komenda wyszedł na wolność po latach, które niesłusznie spędził w więzieniu, doczekał się ze swoją partnerką syna. Filip przyszedł na świat w 2020 roku, a niewiele później jego rodzice się rozstali. Następnie widywali się głównie na salach sądowych, gdzie toczyli bój o alimenty. Sprawę przerwała śmierć mężczyzny w lutym 2024 roku. Tak grób Tomasza Komendy wygląda w Dzień Ojca.
Maria Czubaszek zmarła w maju 2016 roku. Jej mąż Wojciech Karolak – 23 czerwca 2021 roku. Ich wieloletni przyjaciel, dziennikarz Hirek Wrona, opowiada o tym, co znajduje się w grobie słynnego artystycznego małżeństwa. Prochy Czubaszek i Karolaka znajdują się w kolumbarium na warszawskich Powązkach Wojskowych. Wrona opowiedział, że po śmierci Marii Karolak wybrał dwuosobowe miejsce na cmentarzu, by po śmierci też być obok żony.