Nie żyje uczestniczka brytyjskiej edycji programu „Big Brother”. Uruchomiono specjalną zbiórkę, aby zebrać pieniądze na leczenie celebrytki. Niestety nie udało jej się uratować. „Big Brother” jest jednym z tych formatów programu telewizyjnego, który podbił dosłownie cały świat. Widzowie wprost nie mogli oderwać wzroku od ekranów, kiedy śledzili losy swoich ulubionych uczestników. Natomiast dla osób biorących udział w programie była to szansa na rozpoczęcie swojej kariery w show-biznesie. Tak też było w przypadku Nikki Grahame, która wzięła udział w siódmej edycji brytyjskiego „Big Brothera”. Niestety niedawno w internecie pojawiła się informacja o śmierci 38-letniej celebrytki.
Nastolatki to grupa społeczna, która najłatwiej ulega różnym modom. Niestety, nie zawsze jest to bezpieczne. Do sieci trafia szereg budzących niepokój filmików. Tym razem w roli głównej występuje szminka, która jest przedmiotem wyzwania dla młodych ludzi. O co chodzi? Nastolatki są najłatwiejszym celem wszelkich YouTube’rów. Jeśli jakiś filmik wpadnie w ich gusta, są grupą, która automatycznie rozdziela udostępnienia między siebie i tym sposobem niezbyt mądry pomysł może stać się internetowym hitem. Tak było i w tym przypadku, a nowy niebezpieczny trend zatacza coraz szersze kręgi.
Nastolatka, która usłyszała w szkole, że jest za gruba, jadła tylko miętówkę i ciastko dziennie. Jej nieodpowiedzialna dieta trwała rok, aż w końcu organizm dziewczyny nie wytrzymał. To, co działo się później, było prawdziwym koszmarem dla całej rodziny. Kiedy nastolatka usłyszała, że waży za dużo, wpadła w kompleksy. Postanowiła za wszelką cenę schudnąć i zamierzała zrobić to jak najszybciej. Była coraz szczuplejsza, aż w końcu nie przypominała już siebie. Choć na początku na zewnątrz wyglądała całkiem dobrze, to po pewnym czasie jej ciało powiedziało dość.
Kobieta, która usłyszała nieprzychylne komentarze na temat swojej wagi, bardzo przeżyła całe zajście. Mimo to nie pozostała obojętna wobec postawy szyderców. Postanowiła nagłośnić całą sprawę, zamieszczając na portalu społecznościowym bardzo emocjonalny wpis. Dziewczyna przyznała się do zaburzeń odżywiania. Co się wydarzyło? Z problemem akceptacji własnego ciała mierzy się wiele młodych osób. Presja ze strony środowiska i mediów zdecydowanie nie ułatwia tego zadania. Choć idea body positive szerzona jest na całym świecie, wiele osób wciąż zapomina o tym, jak bolesne mogą być docinki skierowane do osób z nadwagą… Przykre zdarzenie Eva postanowiła opisać całe zajście na Twitterze. Kobieta wyznała, że idąc ulicą, usłyszała dźwięki, które były skierowane w jej stronę. Okazało się, że za całym zajściem stała grupa nastolatków, która na widok dziewczyny zaczęła wydawać z siebie świńskie odgłosy: — Chciałabym podziękować nastolatkom, którzy myśleli, że są zabawni, kiedy na mój widok zaczęli wydobywać z siebie świńskie odgłosy (…) Kiedy usłyszałam wasz kwik, moje serce zaczęło kołatać i robiłam wszystko, żeby powstrzymać łzy — pisała kobieta — Autodestrukcyjne myśli znowu zaatakowały mój umysł. Poczułam się jak bezwartościowy kawałek g***.
Eugenia Cooney, bohaterka najnowszego dokumentu Shane’a Dawsona, zdecydowała opowiedzieć przed kamerą o problemie, z którym zmaga się od lat. Film opublikowany przez youtubera w ciągu zaledwie kilku dni doczekał się 24 milionów odsłon! Urodzona w 1994 roku gwiazda jednego z serwisów społecznościowych od ośmiu lat zamieszcza w sieci lifestyle’owe vlogi. Choć Eugenia opowiada głównie o makijażu, konwentach i zakupach, największą uwagę widzów od zawsze przykuwała jej niepokojąca sylwetka.
Często słyszy się historie dziewczyn, które głodzą się, żeby uzyskać wymarzoną sylwetkę. Jednak ta historia jest wyjątkowo przerażająca. 22- letnia Jade piła jedną filiżankę zielonej herbaty dziennie.
