Marta z Rolnika ma dziecko z poprzedniego związku. W końcu pokazała byłego
Marta Paszkin dała się poznać w programie “Rolnik szuka żony”, gdy skradła serce Pawłowi Bodziannemu. Para zakochała się w sobie od pierwszego wejrzenia, a po zakończeniu udziału w kultowym show TVP zaczęła tworzyć zgodną i szczęśliwą rodzinę. O ważnych wydarzeniach w życiu rodziny para informuje w mediach społecznościowych. Tak było i tym razem, gdy Marta opublikowała nowe zdjęcie. Internauci nie dowierzali własnym oczom — pokazała swojego byłego partnera! To, co napisała o mężczyźnie, jest wielkim zaskoczeniem.
"Rolnik szuka żony": Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w programie. Dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo
Gdy Paweł Bodzianny zgłosił się do programu “Rolnik szuka żony”, jeszcze nie wiedział, jak wiele zmian wydarzy się w jego życiu. Widzowie nie mieli wątpliwości, że Marta Paszkin oczarowała go już od pierwszych chwil na ekranie. Okazało się, że para od razu złapała wspólny język, mieli również wiele wspólnych zainteresowań, jak np. sport. Po zakończeniu udziału w “Rolniku” Marta, która na co dzień mieszkała z córką z poprzedniego związku w Warszawie, podjęła decyzję o przeprowadzce na gospodarstwo Pawła, do Piaseczna. Od tej pory zaczęli oni tworzyć szczęśliwą rodzinę.
Niedługo po zakończeniu udziału w programie para pobrała się, a na świecie przyszedł ich syn, Adam. Jakiś czas później rodzina ogłosiła w swoich mediach społecznościowych, że spodziewa się kolejnego dziecka. Fani nie posiadali się ze szczęścia. W lutym 2024 roku rolnik i jego ukochana poinformowali, że urodziła się Gracja.
Jakub i Ania z Rolnika pokazali akt urodzenia. Niesłychane, co zrobili później Zbliża się druga rocznica śmierci Pachuckiego. Co się dzieje z Bogusią?"Rolnik szuka żony": Marta i Paweł doczekali się 2 dziecka
21 lutego Marta i Paweł powitali na świecie córeczkę. Fani programu “Rolnik szuka żony” już od dawna nie mogli się doczekać, aż usłyszą radosne wieści. Ukochana rolnika przekazała je za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, uzupełniając je uroczym zdjęciem dumnego taty z maleństwem na rękach.
Dzisiaj powtórzył się najpiękniejszy moment w moim życiu i Gracja jest już z nami. Poród przebiegł ekspresowo i bez komplikacji — to chyba nagroda za ten czas oczekiwania. Pozdrawiamy Was i dziękujemy za kibicowanie, a personelowi za pomoc i opiekę – napisała Marta na Instagramie.
To nie pierwszy raz, gdy rodzina postanowiła wpuścić swoich fanów za kulisy prywatności. Para regularnie publikuje w swoich mediach społecznościowych zdjęcia oraz filmiki, na których pokazuje, co obecnie dzieje się w ich życiu. Kilka dni temu rodzina świętowała wspaniałą uroczystość, ponieważ córka Marty poszła do pierwszej komunii świętej. Kadry z przyjęcia obiegły już cały internet, jednak nie ze względu na dziewczynkę, a na jej tatę!
ZOBACZ TEŻ: Ania z Rolnika zastała taki widok po powrocie do domu. Wszystko nagrała
"Rolnik szuka żony": Marta Paszkin pokazała byłego partnera. Niezwykłe okoliczności
Już przed zgłoszeniem się do programu “Rolnik szuka żony” Marta Paszkin dzieliła obowiązki dot. wychowania córki Stefanii ze swoim byłym partnerem. Mężczyzny nie mogło zabraknąć na pierwszej komunii świętej dziewczynki oraz na przyjęciu z tej okazji. Podoba sytuacja nie dla wszystkich wydawałaby się normą, jednak żona rolnika nie ukrywa, że ma ze swoim byłym partnerem dobre relacje, co pozytywnie wpływa na życie całej rodziny.
Czy można mieć dobre relacje z Eks? Można i warto. Wczoraj zorganizowaliśmy naszej Dziewczynce komunie, to był piękny dzień – napisała w swoim najnowszym poście Marta.
Do wpisu zostały dołączone zdjęcia z uroczystości, na których można nawet zobaczyć byłego partnera ukochanej Pawła Bodziannego. Fani Marty byli zachwyceni tym, że kobieta utrzymuje ze swoim byłym zdrowe relacje:
- Super, że się dogadujecie, bo tak naprawdę chodzi o dobro dziecka.
- Pewnie, że można. Ja mam super relacje z moim byłym mężem i jestem z tego dumna! Wyglądacie pięknie.
- Super. To tylko pokazuje Waszą dojrzałość emocjonalną, że potrafiliście rozstać się w zgodzie i szacunku do siebie i dziecka, które Was zawsze w jakiś już sposób będzie łączyć – czytamy.
