Przyszła na pogrzeb byłego męża. Na oczach żałobników spełniła ostatnią wolę. Nie wytrzymali
Hanna Śleszyńska przyszła na pogrzeb swojego byłego męża. Pomimo burzliwego rozstania aktorka postanowiła uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu Wojciecha Magnuskiego. Podczas uroczystości uhonorowała jego ostatnią wolę.
Hanna Śleszyńska rozwiodła się z Wojciechem Magnuskim
Jeszcze w latach osiemdziesiątych aktorka była żoną swojego kolegi po fachu Wojciecha Magnuskiego. Było to pierwsze małżeństwo gwiazdy, którego owocem jest jej ukochany syn Mikołaj. Pomimo początkowego gorącego uczucia para rozstała się po pięciu latach i zdecydowała, że zrobi to z klasą. Nawet po rozwodzie udało im się zachować przyjacielskie relacje.
Może za wcześnie wzięliśmy ślub? Byliśmy bardzo młodzi. Chyba nie dojrzałam wtedy do małżeństwa, wielu rzeczy nie umiałam docenić - mówiła po latach Hanna Śleszyńska. dla magazynu “Tina”.
Nic więc dziwnego, że gdy tylko aktorka usłyszała o śmierci byłego ukochanego, bardzo się przejęła i żywo zaangażowała w jego pożegnanie. Artysta zmarł 19 czerwca, a jego odejście bardzo wstrząsnęło gwiazdą.
Śmierć byłego męża wstrząsnęła Hanną Śleszyńską
Dosłownie dzień po śmierci aktora w sieci pojawił się poruszający wpis Hanny Śleszyńskiej. Gwiazda postanowiła w nim pożegnać swojego ukochanego i podziękować mu za wspólne spędzone chwile.
Odszedł Wojtek Magnuski - aktor, przyjaciel, bardzo bliska mi osoba. W latach 80. przez 5 lat byliśmy małżeństwem. Parą zostaliśmy już na pierwszym roku warszawskiej PWST, pobraliśmy się tuż po studiach, a dwa lata później urodził się nasz syn, Mikołaj - napisała w sieci.
65-latka przyznała, że nawet po rozstaniu łączyła ją z byłym mężem prawdziwa przyjaźń.
Choć nasze drogi w pewnym momencie się rozeszły, to przez te wszystkie lata przyjaźniliśmy się i bardzo wspieraliśmy. (...) Ostatnio zostaliśmy dziadkami i poznaliśmy radość z posiadania wnuka
ZOBACZ TEŻ: Międzynarodowy skandal? Olek Sikora nie mógł dogadać się z uczestnikiem na żywo.
Hanna Śleszyńska uhonorowała śmierć swojego byłego męża
Pogrzeb Wojciecha Magnuskiego miał miejsce 26 czerwca. Aktorka pojawiła się na ostatnim pożegnaniu byłego ukochanego. Aby uczcić jego pamięć, Hanna Śleszyńska zorganizowała zbiórkę pieniędzy na rzecz schroniska na Paluchu.
Miało to być uczczenie jego ostatniej woli, który do ostatniej chwili swojego życia troszczył się o los porzuconych i opuszczonych zwierząt. Sam też postanowił przygarnąć psa.
Wojtek zawsze bardzo kochał psy. Przez kilka lat opiekował się suczką Rózią, przygarniętą ze schroniska, która w styczniu niestety odeszła. Lubili chodzić na długie spacery. Mam nadzieję, że teraz, już razem, wędrują po niebieskich polanach