Piotr Cyrwus wspomina dla nas Macieja Kozłowskiego. "Pamięć o nim jest wiecznie żywa"
Maciej Kozłowski zmarł 11 maja 2010 roku. Pomimo choroby, aktor został aktywny zawodowo. Odszedł w warszawskim szpitalu przy ulicy Banacha. Skontaktowałem się z Piotrem Cyrwusem, który podzielił się swoimi wspomnieniami o śp. Macieju Kozłowski.
Choroba Macieja Kozłowskiego
Maciej Kozłowski w 2005 roku chciał oddać krew w ramach kampanii ”Krewniacy. Aktor dowiedział się wtedy, że jest zakażony wirusem zapalenia wątroby typu C. Został aktywny zawodowo. W szpitalu z 10 na 11 maja 2010 roku zmarł na raka wątroby.
Pogrzeb aktora odbył się kilka dni później, dokładnie 18 maja 2010 roku w Warszawie. Artysta spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Love Island: "Zaczęłaś atakować moją ciocię". Jarek ujawnia porażające szczegóły rozstania z Zuzą Raptem wygrali Love Island, a już nie są razem. Zuzanna rzuca nowe światło na aferęKariera Macieja Kozłowskiego
Na ekranie Maciej Kozłowski zadebiutował w serialu ”Królowa Bona”. Był to rok 1980. Jego wizerunek ukształtować się przez kilka ról gangsterskich i bandyckich w ”Psach”, czy ”Mieście prywatnym” gdzie zagrał szefa warszawskiej mafii.
Grał u Juliusza Machulskiego, Władysława Pasikowskiego, Marka Koterskiego, a także Stevena Spielberga. Występował w serialach takich jak: ”Matki, żony i kochanki”, ”Dom”, czy ”13 posterunek".
Tak zmarłego kolegę wspomina Piotr Cyrwus
Skontaktowałem się z Piotrem Cyrwusem, który był kolegą Macieja Kozłowskiego. Opowiedział mi za co do tej pory ceni zmarłego w 2010 roku aktora. Ich drogi między innymi przecięły się przy “Balladynie” czy “Mieście prywatnym”:
Maciek jest bez przerwy w sercach znajomych i widzów. Nie należałem do przyjacielskiego grona Macieja, ale byłem kolega. W tym zawodzie spotykaliśmy się intensywnie, a później znowu się nie spotykamy. W zależności od projektów. Żyliśmy w innych miastach. Ale miałem taką przygodę u Janusza Wiśniewskiego przy Balladynie, Później spotkaliśmy się przy Mieście prywatnym. Pamiętam bardzo dobrze, że trochę rozrabialiśmy w Warszawie - powiedział mi Piotr Cyrwus.
Jednak dokonania artystyczne swoją drogą. Piotr Cyrwus poznał Kozłowskiego od strony bardzo prywatnej. Był to wspaniały człowiek, który bardzo lubił ludzi:
Przede wszystkim aura Maćka jest niesamowita. Pamięć o nim jest wiecznie żywa. On umiał zawiązywać znajomość i ludzie go lubili. Myślę, że to jest wielka wartość, nie mówiąc o dokonaniach artystycznych. Zastanawiałem się, jak zadał Pan mi to pytanie o wspomnienie, jadąc na rowerze na spotkanie, myślałem, że to jest jego wartość, takie mam wspomnienie o Macieju - odpowiedział Cyrwus.
11 maja 2024 roku, minęła czternasta rocznica śmierci Macieja Kozłowskiego.