Pavlović nie jest typową babcią. Na pytanie o wnuka na chwilę zamilkła
“Taniec z gwiazdami” to bez wątpienia format, który cieszy się od lat niesłabnącym zainteresowanie widzów. To samo tyczy się jurorów, wśród których nie brakuje rotacji. Jedynym stałym punktem jest Iwona Pavlović. Mistrzyni tańca i niekwestionowana eksperta w tej dziedzinie ma także życie prywatne, które przy okazji stało się obiektem zainteresowania widzów. Niewielu jednak wie, jaką babcią jest gwiazda. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości.
"Taniec z gwiazdami" bez Iwony Pavlović? To niemożliwe
Czy wyobrażacie sobie taki scenariusz, że najpopularniejszym program w stacji Polsat wraca na anteny jednak bez Iwony Pavlović ? To wydaje się wręcz niemożliwe, bowiem jurorka jest stałym punktem tego show. To ona budzi największy postrach, a jako niekwestionowana ekspertka daje uwagi, które pozwalają uczestnikom doskonalić swoje umiejętności.
Nie każdy jednak wie, jak wygląda jej życie prywatne. Co prawda do mediów wypływają szczątkowe informacje. Nie jest zatem nowością, że mistrzyni od kilku lat jest babcią . Jak się jednak sprawdza w tej niełatwej roli?
Iwona Pavlović jest babcią. Jak sobie radzi?
Podczas jednego z wywiadów przeprowadzonych tuż po niedzielnej emisji programu “Taniec z gwiazdami”, Iwona Pavlović została zapytana przez reportera serwisu “Pomponik” o to, jaką jest babcią. Od razu można było dostrzec, że na twarzy Czarnej Mamby maluje się smutek. Jej odpowiedź była niemałym zaskoczeniem.
Niestety okazjonalną. Mój wnuczek mieszka w Poznaniu, a ja w Olsztynie. Nie jestem więc babcią na stałe. Jestem taką babcia okazjonalną, czyli święta, urodziny wtedy faktycznie pozwalamy sobie na to, aby do wnuka pojechać
To jednak nie koniec. Jurorka “Tańca z gwiazdami” wyjawiła również, jak rozpieszcza malucha.
Czy Iwona Pavlović rozpieszcza wnuka?
Babcie mają to do siebie, że rozpieszczają wnuki. Tak samo jest w przypadku jurorki “Tańca z gwiazdami" . Na pytanie, w jaki sposób obdarowuje malucha, szczerze przyznała:
Głównie prezenty. Zawsze jestem na bieżąco i podpytuję swoje dzieci, co on tam lubi w danym momencie. Czasami kupujesz drobiazg, który jest “na fali” i to jest największa radość. (…) Rozpieszczam go też spędzaniem razem czasu, chociaż jestem babcią rygorystyczną i daje sobie wejść na głowę
Spodziewalibyście się, że jest surowa również w stosunku do wnuka?