Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Matka starszego syna Rutkowskiego ze stanowczym apelem. Chodzi o alimenty
Martyna Pałka
Martyna Pałka 03.06.2024 21:48

Matka starszego syna Rutkowskiego ze stanowczym apelem. Chodzi o alimenty

Krzysztof Rutkowski
fot. KAPIF

Krzysztof Rutkowski nie ukrywa, że dobrze mu się powodzi i bardzo chętnie chwali się swoimi luksusowym stylem życia w mediach. Jak widać, wystawna komunia, jaką zorganizował dla swojego syna, oburzyła nie tylko internautów, ale też jego byłą partnerkę. Kobieta zażądała wyższych alimentów dla ich dziecka.

Krzysztof Rutkowski chwali się swoim majątkiem

Nie jest tajemnicą, że Krzysztof Rutkowski jest niezwykle zamożnym człowiekiem. Prywatny detektyw i jego żona Maja Rutkowski bardzo często i chętnie chwalą się swoim majątkiem podczas wywiadów oraz na swoich profilach w social mediach. 

Małżeństwo z chęcią pokazuje nie tylko swoje luksusowe ubrania i dodatki, ale też organizuje wystawne przyjęcia, które zaskakują całą Polskę. Tak właśnie było w przypadku niedawnej komunii ich syna Krzysztofa Juniora. Impreza dziesięciolatka na pierwszy rzut oka przypomina ogromne wesele, na którym zagrały dwa znane zespoły - “Piękni i młodzi” oraz “Baciary”. Maja Rutkowski przyznała również, ile kosztowała ich organizacja tego wydarzenia.

Wiem, że mąż mówił, że wydamy 100 tys. zł na wszystko, ale jak to facet, w takich sprawach nie orientuje się i chyba pomylił złotówki z euro. Na pewno nie zmieścimy się w 100 tysiącach, tyle pochłoną same dekoracje, a jest jeszcze transport wszystkich rzeczy, restauracja i jedzenie, barmani i różne atrakcje, które szykujemy dla gości. Jak się zmieścimy w 100 tys. euro, to będzie dobrze - przyznała żona detektywa w rozmowie z “Faktem”

Krzysztof Rutkowski z rodziną, fot. KAPiF
Krzysztof Rutkowski chwali się swoim majątkiem, fot. KAPIF
krzysztof Rutkowski (1).jpg
Krzysztof Rutkowski chwali się swoim majątkiem, fot. KAPIF
Nagle na scenę wparował Kurski i się zaczęło. Takiego popisu jeszcze nie dał Żałoba w rodzinie gwiazdy Eurowizji. Tylko nam wyznała prawdę, którą długo ukrywała

Komunia syna Krzysztofa Rutkowskiego oburzyła jego byłą partnerkę

Teraz głos w sprawie luksusowego stylu życia detektywa zabrała jego była partnerka Natasza Zych, której wcześniej funkcjonowała w mediach jako Joanna Zych. Kobieta była w przeszłości związana z Krzysztofem Rutkowskim, a owocem tej relacji jest 15-letni dziś Aleksander.

Mama chłopca jest oburzona zachowaniem gwiazdora, który ma lekceważyć potrzeby swojego starszego dziecka i być w całości pochłonięty dbaniem o luksusy Krzysztofa Juniora. Najbardziej oburzyła ją komunia dziesięciolatka, przez którą detektyw nie wpłacił wpisowego do prywatnej szkoły Aleksandra.

Najbardziej rażące, co się teraz wydarzyło, to była przede wszystkim komunia Krzysztofa Juniora. Zwróciłam się do Krzysztofa z prośbą o - dokładnie powiem - 1200 zł na wpisowe plus kaucję do liceum prywatnego dla Aleksandra. (...) Wysłałam Krzysztofowi dane szkoły z numerem konta, piszę, że termin jest do dziesiątego maja i że proszę, żeby on to zrobił. Krzysztof mnie bezczelnie po prostu potraktował jak jakąś gówniarę. Odpisuje mi, że "nie będzie nic przelewał", że mam "dzwonić po komunii Juniora". Dlaczego Rutkowski nie lubi, gdy się do niego pisze? To są ślady, a jak zadzwonisz, no to już nic mu nie udowodnisz. Bezczelnie napisał, że on nie przeleje żadnych pieniędzy, dopóki ja do niego nie zadzwonię. Ale ja nie zamierzam do niego dzwonić po kwotę 1200 zł, bo to się skończy w sądzie sprawą o podwyższenie alimentów i inne z tym związane roszczenia. To jest żenujące zachowanie - powiedziała Natasza Zych w rozmowie z portalem shownews.pl

Była partnerka Krzysztofa Rutkowskiego wyznała, że prywatna szkoła była koniecznością dla jej syna, ze względu na zaostrzone środki bezpieczeństwa, jakie panują w tym miejscu. W poprzedniej placówce Aleksander miał padać ofiarą gróźb i przemocy, a to wszystko w powodu tego, kto jest jego ojcem.

ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Rutkowski ma córkę. Kim jest? Mało kto o tym wie.

Była partnerka Krzysztofa Rutkowskiego będzie walczyć o pieniądze

Co więcej, Natasza Zych jest oburzona tym, jak obecnie zachowuje się detektyw i uważa, że ogromny wpływ na jego przemianę ma jego obecna żona. Kobieta nie ukrywa, że chciałaby, aby gwiazdor bardziej zadbał o potrzeby swojego starszego syna.

Widziałam filmiki z tej komunii. To jest żenada, człowiek kompletnie niepoważny. Bardzo się zmienił przy obecnej żonie. Niestety wszyscy już widzą, że nie na korzyść. Uważam, że jeśli chce się mieć święty spokój, a milczenie jest złotem, to powinien tak zapewnić Aleksowi byt na takim samym wysokim poziomie, co swojemu najmłodszemu synowi, by móc skupić się tylko na zaspokajaniu pustego ego żony. Niech oni robią, co chcą. Ale nie może być tak, że jedno dziecko obsypuje złotem, a o drugim nawet nie pomyśli. On w ogóle nie jest obecny w życiu syna, nie spotykają się absolutnie i wydaje mi się, że to jest też tutaj głównie zasługa jego żony. Pamiętam, jak Krzysztof kiedyś w rozmowie ze mną powiedział, że on to by chciał mieć kontakt ze swoimi dziećmi i że jego żonę to głowa boli, jak słyszy moje imię, czy jakieś inne - przyznała w rozmowie z shownews.pl

Była partnerka Krzysztofa Rutkowskiego zapowiedziała, że jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, zamierza udać się do sądu, aby walczyć o wyższe alimenty dla swojego dziecka. Teraz kobieta jest naprawdę zdenerwowana i w związku z tym jest gotowa walczyć o dobro swojej pociechy.

Ja mu tego nie żałuję, niech naprawdę wymiotuje tym złotem i robi co chce, niech mu się z dzioba ulewa. Tylko niestety, ale jest też Aleksander. (...) Tu nie chodziło o kolejne fanaberie. My nie mamy podziału ról 50/50, bo on dziecka nie zabiera na wakacje, bo on się z dzieckiem nie kontaktuje, bo on dziecka nie widuje - wszystko robię ja. Jasne, teraz on płaci 2000 złotych plus ten bonus, który dał w styczniu 12 000, to mamy 3000 miesięcznie, to jest dalej 100 złotych dziennie. To jest na 5 posiłków dziennie plus dojazd do szkoły autobusem. Tak bym to mogła przeliczyć w Łodzi. Na nic więcej to nie jest w tym nie ma wakacji, w tym nie ma urodzin, świąt. Dziewięciolatkowi kupił samochód za 200 tysięcy. Aleksander zaprosił Rutkowskiego na komunię, to nawet nie dostał życzeń. Tu chodzi o zasady