“Koszmar dobiega końca”. Tak wyglądały ostatnie dni Kubickiej
Sandra Kubicka niedawno powitała na świecie swojego wyczekiwanego synka. Teraz modelka oznajmiła wszystkim, jak tak naprawdę wyglądały jej ostatnie dni. Nikt nie spodziewał się, że młoda mama przeszła przez coś takiego. Teraz jej koszmar w końcu dobiega końca.
Sandra Kubicka urodziła synka
Informacja o ciąży modelki była jedną z najbardziej radosnych wieści w polskim show-biznesie. Sandra Kubicka i Baron ogłosili to za pomocą swoich profili na Instagramie i od tej pory regularnie informowali fanów o tym, w jaki sposób przygotowują się na powitanie na świecie swojej upragnionej pociechy.
Niedawno gitarzysta zespołu Afromental zaskoczył wszystkich Polaków. Prosto ze sceny, podczas swojego występu na Polsat SuperHit Festiwal oznajmił, że jego żona właśnie urodziła synka, który będzie nosił nietypowe imię Leonard.
Nagle na scenę wparował Kurski i się zaczęło. Takiego popisu jeszcze nie dał Żałoba w rodzinie gwiazdy Eurowizji. Tylko nam wyznała prawdę, którą długo ukrywałaMam bardzo ważny komunikat dla mnie, mam nadzieję, że dla was również. Chciałem was serdecznie wszystkich zaprosić do powitania na świecie i zrobienia wielkiego hałasu dla naszego syna Leonarda Milwiw-Barona oraz najdzielniejszej mamy świata, Sandry Milwiw-Baron. Kocham was bardzo!
Sandra Kubicka opowiedziała o ciężkich chwilach po porodzie
Niedługo później modelka podzieliła się swoimi wyznaniem i ujawniła przykre kulisy porodu. Okazało się, że gwiazda miała kilka komplikacji, które wymagały bardzo szybkiej interwencji lekarzy. W końcu jednak Sandra Kubicka zdecydowała się na cesarskie cięcie.
Po wszystkim świeżo upieczona mama i jej synek musieli jeszcze pozostać w szpitalu, ponieważ mały Leoś znajdował się w inkubatorze. Na swoim profilu na Instagramie gwiazda opowiedziała o tym, jak wyglądały jej pierwsze chwile po powitaniu na świecie synka.
Tak bardzo chciałam go przytulić i zabrać do domu. To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki - patrzeć jak Twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a Ty nie możesz nic zrobić, ani mu pomóc Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu - napisała mama w social mediach.
ZOBACZ TEŻ: Maja Jeżowska nie zawsze tak wyglądała. Przeszła operację plastyczną.
Koszmar Sandry Kubickiej w końcu dobiega końca
Teraz modelka w końcu podzieliła się z fanami radosną nowiną. Okazało się, że jej koszmar w końcu dobiega końca, a świeżo upieczona mama i jej synek będą mogli w końcu opuścić szpital, w którym chłopiec znajdował się od chwili porodu.
Pakuje właśnie torbę do szpitala, oby ostatni raz. Pakuje i uśmiecham się bo ten koszmar dobiega końca.. Nasz synek już niedługo wyjdzie do domu. Czuję ogromną radość i ekscytację na ten nowy rozdział. Piszecie mi że o wszystkim zapomnę gdy wejdę z nim do domu, mam nadzieję że tak będzie i że macie rację choć teraz wydaje się to niemożliwe - napisała gwiazda na swoim profilu na Instagramie.
W dalszej części wpisu ukochana Barona poinformowała o tym, że miniony czas był jednym z najtrudniejszych w jej życiu. Podziękowała również całemu personelowi szpitala za pomoc i opiekę w tym okresie. Wygląda na to, że Sandra Kubicka będzie mogła w końcu zabrać synka do domu.
Ten okres Leosia w szpitalu to było najcięższe co mnie w życiu spotkało, nie życzę tego absolutnie nikomu. Brakowało mi już totalnie sił, nigdy w życiu tyle nie płakałam.. Leoś miał najlepszą możliwą opiekę w @szpitalswietejrodziny i najcudowniejsze Panie Anioły opiekujące się nim ale to jednak nie jest dom - kontynuowała młoda mama w sieci.