Familiada: Rekordzista zgarnął prawie max punktów. Na koniec wszyscy zamarli
Program “Familiada” od lat cieszy się ogromną sympatią wiernych fanów. W trakcie trwania programu wydarzyło się wiele niespodziewanych sytuacji, które na długo pozostaną w pamięci widzów. Niewiarygodne, jak zachował się jeden z uczestników.
Niespodziewane emocje w "Familiadzie"
Kultowy teleturniej Telewizji Polskiej obfituje w masę emocji i wrażeń. To właśnie tam uczestnicy mają szansę sprawdzić swoją wiedzę, intuicję i szybkość odnajdywania się w danej sytuacji. Nic więc dziwnego, że program Karola Strasburgera od lat cieszy się tak wielką popularnością wśród telewidzów.
W trakcie trwania show dochodzi do wielu zaskakujących zwrotów akcji. Mogą być to wpadki, jakie pod wpływem stresu popełnili uczestnicy lub wręcz przeciwnie zaskakująco trafne odpowiedzi, lub rekordowa liczba punktów, jaką udało im się zdobyć. Tak właśnie było podczas jednego z odcinków “Familiady”.
Myśleli, że wyłączyli mikrofony, tymczasem. To poszło na żywo Luksusowy butik Kaźmierskiej został zniszczony? Widok zwala z nógNiewiarygodne, do czego doszło w jednym z odcinków "Familiady"
Zawsze pod koniec rozgrywki jedna z dwóch drużyn awansuje do rundy finałowej, gdzie musi zdobyć 200 punktów, aby otrzymać nagrodę główną. Niestety, nie jest to łatwe zadanie, ponieważ na odpowiedzi mają oni zaledwie 20 sekund. W jednym z odcinków programu pierwszy z wyłonionych uczestników niestety nie sprostał temu zadaniu.
Mężczyzna udzielił czterech odpowiedzi, ponieważ na piątą z nich zabrakło mu czasu. Niestety, tylko jedna z nich okazała się trafna. Nie była też ona zbyt wartościowa, ponieważ przyniosła na konto drużyny zaledwie 5 punktów. Pomimo faktu, że drugi z panów miał do zdobycia aż 195 punktów, co wydaje się wręcz nierealnym zadaniem, podjął się tego wyzwania.
ZOBACZ TEŻ: Uczestniczka Rolnika w hitowym programie TVP. Zaskoczyła wszystkich.
Uczestnik "Familiady" ustanowił nowy rekord show
Mężczyzna odważnie podszedł do tego zadania i po wskazówkach, udzielonych przez Karola Strasburgera, przystąpił do odpowiedzi. Jako miasto słynące z najlepszych restauracji podał Wiedeń, a jako osobę, która odchodzi w pośpiechu, wskazał złodzieja. Stwierdził też, że każdy posiada w domu słownik ortograficzny, otwieramy drzwi, a czynność, którą wykonuje lalka, jest płacz.
Szybko okazało się, że mężczyzna posiada naprawdę dobrą intuicję i spore szczęście. Wszystkie jego odpowiedzi przyniosły jego drużynie aż 197 punktów. Nie tylko pozwoliło im to na awans, ale też stało się nowym rekordem “Familiady”.
