Elżbieta z Sanatorium miłości przerywa milczenie. Mówi o skandalu na planie
Od zakończenia 6. edycji "Sanatorium miłości" minęło już kilka tygodni. Echo konfliktów w programie jednak nadal nie ucichło. Przypomnijmy, że ten sezon był chyba najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich. Uczestnicy do tej pory docinają sobie w mediach. Co sądzi o tym Elżbieta? Kuracjuszka zabrała głos w rozmowie z Radiem Zet.
Emocje po "Sanatorium miłości 6" jeszcze nie opadły
W 6. sezonie “Sanatorium miłości” emocje sięgnęły zenitu. Nawet po zakończeniu turnusu uczestnicy docinają sobie nawzajem. Kuracjusze nie oszczędzają sobie gorzkich słów. Elżbieta postanowiła zabrać głos w tym temacie. W rozmowie z Radiem Zet wyjaśniła, z czego jej zdaniem może to wynikać.
Gdy zaczynała się edycja, to ja powiedziałam sobie, że nie będę niczego komentować. Nie wiedziałam, jak to będzie wyglądać. Ja jestem impulsywna i emocjonalna, i niejednokrotnie było mi przykro za te brzydkie komentarze na mój temat. W tym momencie, kiedy wśród pozostałych uczestników została wywołana taka potężna burza, to niestety, ale ja się wycofuję z tego - zaczęła kuracjuszka.
Elżbieta nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z pozostałymi kuracjuszkami
Elżbieta od początku nie nadawała na tych samych falach, co pozostałe kuracjuszki. Konflikt pomiędzy paniami miał się jeszcze zaostrzyć kiedy odeszła Maria Luiza. Co więcej, w obgadywaniu siebie nawzajem miała wieść prym Maria - królowa turnusu.
Bardzo nieładnie, że uczestnicy posunęli się do tego, żeby obgadywać kogoś, żeby kłamać. Ja nie jestem taką osobą, absolutnie. Już nie będę wspominać o królowej, która o wszystkich coś mówiła, tylko nie o sobie. To jest bardzo nieładnie - skwitowała Elżbieta.
Elżbieta przyznała, że chciała odejść z programu
Elżbieta przyznała, że po odejściu Marii Luizy ona także chciała opuścić show, ponieważ czuła się zaszczuta przez pozostałe koleżanki. Seniorka wyznała, że szczerze nie spodziewała się, że w programie panować będzie tak toksyczna atmosfera.
Te kobiety same mówią o tym, że były intrygantkami. Hipokryzja, to wszystko… Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w tak pięknej edycji. (…) Kiedy odeszła Majka, ja nie poczułam się dobrze. Byłam tak jakoś zaszczuta (...) Płakałam, było mi źle i naprawdę wtedy chciałam odejść z programu. Wiedziałam, że ten mój spokój został już bardzo zakłócony - wyznała w wywiadzie dla Radia ZET.