Czarne chmury nad Andrzejem, Gienkiem i Emilią. Rolnicy z Podlasia mogą mieć poważny problem
Program „Rolnicy. Podlasie” przyniósł popularność takim bohaterom, jak choćby Andrzejowi i Gienkowi z Plutycz czy Emilce z Laszek. Bohaterowie reality show, prowadzą swoje gospodarstwa na oczach kamer, dzięki czemu ich codzienne zmagania muszą śledzić rzesze fanów. Ostatnie wydarzenia z Podlasia mogą sugerować, że rolnicy powinni jednak mieć się na baczności.
"Rolnicy. Podlasie": Uczestnicy mają poważne problemy
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że reality show TTV jest obecnie jednym z najpopularniejszych programów stacji. Widzowie pokochali zaradnych rolników i z zainteresowaniem śledzą losy ich podlaskich gospodarstw. Jednymi z ulubieńców publiczności są między innymi Gienek i Andrzej z Plutycz, którzy wspólnie pracują na roli oraz przedsiębiorcza Emilka Korolczuk z Laszek.
Wszyscy bohaterowie show “Rolnicy. Podlasie” cieszą się olbrzymią sympatią fanów i dlatego też z chęcią relacjonują im losy swoich gospodarstw. Zarówno ojciec i syn z Plutycz, jak i Emilka z Laszek posiadają swoje profile w social mediach, gdzie na bieżąco informują o zmianach w domach rodzinnych. Teraz jednak okazało się, że nie zawsze jest tam tak kolorowo.
Andrzej z Plutycz oskarżony o kłamstwo, a to dopiero początek! Fani mają dość, grożą mu bojkotemU rolników z Podlasia nie zawsze jest bezpiecznie
U rolników z Podlasia nie zawsze jest bezpiecznie. Przekonała się o tym między innymi Emilka z Laszek. Między innymi z powodu udziału w programie „Rolnicy. Podlasie” rolniczka stała się dość popularna. Sława ma jednak ciemne strony, a jej „fani” dokładnie znają rozkład jej dnia.
Jakiś czas temu media obiegła przykra informacja. Podczas gdy Emilia z Laszek pracowała na pastwisku, na jej posesji pojawili się obcy ludzie, którzy samowolnie fotografowali całe gospodarstwo. Rolniczka twierdzi, że z jej posesji zniknęła wiertarka. Uczestniczka programu „Rolnicy. Podlasie” zapewniła wówczas, że nie będzie więcej pozwalać na takie zachowanie:
Ostrzegamy, że od dziś wszystkie tego typu wtargnięcia na gospodarstwo bez mojego pozwolenia będą od razu zgłaszane na policję – zacytował jej słowa portal „Super Express”.
Rolnicy z Podlasia powinni się mieć na baczności?
Według najnowszych doniesień rolnicy z regionu Podlasia powinni się mieć na baczności. Choć na razie sprawa nie dotyczy Andrzeja z Plutycz czy Emilki z Laszek, niewykluczone, że oni również mogą paść ofiarą seryjnego niszczyciela maszyn rolniczych.
Jak się okazuje, w okolicach Augustowa grasuje osoba, która poprzez wieszanie metalowych elementów na polach kukurydzy doprowadza do niszczenia sieczkarek do kukurydzy, których koszt może wynieść nawet 1 mln złotych. Winowajcy poszukuje policja, ale także sami rolnicy zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce – jak donosi „Polskie Radio Białystok” osobie, która pomoże schwytać sprawcę, oferują nawet 100 tysięcy złotych.
Źródło: Eska, Polskie Radio Białystok, Super Express