Brytyjski rząd wskazuje, kto rozpuszczał plotki o księżnej Kate
Od kilku tygodni w mediach całego świata pojawiają się informacje na temat stanu zdrowia Kate Middleton. Nie wszystkie z nich były prawdziwe. Księżna Walii zdecydowała się sama wyjaśnić, co było przyczyną jej zniknięcia. To nie zakończyło jednak szerzenia fałszywych informacji na jej temat. Brytyjski rząd ma podejrzenia dotyczące tego, kto stoi za rozpuszczaniem plotek.
Plotki o księżnej Kate nabierały tempa
Planowana operacja jamy brzusznej, której poddała się Kate Middleton w styczniu, wywołała w mediach wiele emocji. Wszystko ze względu na lakoniczne informacje przekazywane przez Pałac Kensington i brak konkretów, które zaspokoiłyby ciekawość opinii publicznej. Z tego względu wokół sprawy księżnej Walii pojawiło się wiele plotek i spekulacji, które okazały się całkowicie fałszywe.
Mówiono już o tym, że planowana operacja była zabiegiem upiększającym, o czym nie chciała publicznie powiedzieć Kate Middleton. Sugerowano również, że książę William ma romans, a pobyt w szpitalu miał być przykrywką dla rzekomego rozwodu. W końcu nagranie, które ostatecznie opublikowała księżna Walii za pośrednictwem stacji BBC, okrzyknięto wytworem sztucznej inteligencji. Wszystkie te teorie spiskowe były stanowczo dementowane przez Pałac Kensington i bliskich Kate Middleton.
Księżna Walii musiała zareagować
Nagranie, o którym wspomniano wyżej, miało rozwiać wszelkie wątpliwości i wytłumaczyć ciekawym, co działo się przez ostatnie tygodnie z Kate Middleton. To właśnie za pośrednictwem tego krótkiego filmu żona księcia Williama zdradziła, że w toku badań wykonywanych po operacji jamy brzusznej, wykryto u niej komórki nowotworowe. Pod koniec lutego, zgodnie z zaleceniami jej zespołu medycznego, poddała się chemioterapii prewencyjnej.
Po tym, jak nagranie obiegło światowe media, do głosu doszedł również rzecznik prasowy Pałacu Kensington. Podkreślił on w swojej wypowiedzi, że informacja przekazana przez Kate Middleton będzie ostatnią w tej sprawie, a księżna i jej najbliżsi oczekują spokoju, aby powrót do zdrowia przebiegł sprawnie i w komfortowych warunkach.
ZOBACZ TEŻ: Lekarz skomentował nowotwór księżnej Kate. Powiew optymizmu?
Brytyjski rząd szuka winnych
Liczba plotek i teorii spiskowych, które powstały w ciągu ostatnich tygodniach wokół sprawy Kate Middleton była naprawdę duża. Do tego stopnia, że wzbudziła podejrzenia brytyjskiego rządu, który wnioskuje, że to wrogie państwa mogły chcieć zdestabilizować sytuację w kraju. Nie od dziś wiadomo, że media społecznościowe mogą być wykorzystywane w taki sposób przez nieprzychylne środowiska. O ataki trollingowe podejrzewana jest Rosja, Chiny i Iran, nie są to jednak w żaden sposób potwierdzone informacje.
Częścią modus operandi wrogich państw jest destabilizacja sytuacji - niezależnie od tego, czy chodzi o podważenie legalności naszych wyborów, czy innych instytucji - przekazał przedstawiciel brytyjskiego rządu gazecie “Daily Telegraph”.
Tym samym politycy apelują do właścicieli mediów społecznościowych o zaostrzenie zasad i wzmożenie kontroli nad publikowanymi wpisami, które mogą zawierać teorie spiskowe i fałszywe informacje.