"Sanatorium miłości": Andrzej wyznał, gdzie mieszka. Poruszające
Uczestnicy programu “Sanatorium miłości” coraz bardziej otwierają się przed sobą. Historia jednego z nich poruszyła serca wielu osób, w innych zaś wzbudziła kpinę. Chodzi o Andrzeja, który ze względu na problemy finansowe mieszka w domu opieki. Opowiedział więcej o swoim życiu.
Za nami pierwsze spotkanie z szóstym sezonem "Sanatorium miłości"
Po raz kolejny chętni seniorzy i seniorki wyjechali na turnus w poszukiwaniu miłości. Tym razem kierunkiem podróży była Krynica-Zdrój. Udział w programie jest dla nich okazją do zawarcia nowych więzi, które mogą skończyć się przyjaźnią lub nawet głębszymi uczuciami. Dwanaścioro uczestników postanowiło wziąć udział w tej przygodzie i zawalczyć z samotnością.
Za nami pierwszy odcinek programu “Sanatorium miłości”, a drugi jeszcze dziś zostanie wyemitowany na antenie Telewizji Polskiej. Seniorzy i seniorki dojechali już na turnus i rozgościli się w pokojach. Nie zabrakło również chwili na zapoznanie się. Dzięki zorganizowanym przez Martę Manowską szybkich randkom pomiędzy kuracjuszami zaiskrzyły już pierwsze uczucia. Seniorzy i seniorki mieli również okazję wziąć udział w “grze w serduszka”, która wzbudziła nieco kontrowersji. Niedocenieni uczestnicy mogli poczuć się pokrzywdzeni.
Uczestnik “Sanatorium miłości” zostawił żonę dla młodszej Płomienne wyznanie w "Sanatorium miłości"! Padło pierwsze "kocham"Andrzej z "Sanatorium miłości" przeżył trudne chwile
Jeden z uczestników od razu wpadł w oko kuracjuszkom turnusu. To Andrzej, który ma za sobą czternastoletni pobyt w Australii. Kochający podróże mężczyzna nie miał lekko w życiu. Najpierw rozpadły się jego związki, a później zachorowała jego mama. Andrzej po ponad dekadzie spędzonej na innym kontynencie zdecydował się wrócić do Polski, aby zająć się rodzicielką.
I tutaj zaczęły się kolejne schody. Uczestnik programu “Sanatorium miłości” wyznał, że ze względu na opiekę nad chorą mamą utracił płynność finansową i musiał zamieszkać w domu opieki. Jest w stanie pracować na pół etatu jako kurier, co nie pozwala mu na związanie końca z końcem. W związku z tą historią wiele osób zarzuciło mu, że wziął udział w “Sanatorium miłości” dla pieniędzy i szuka kobiety, która go utrzyma.
ZOBACZ TEŻ: "Sanatorium miłości": zaskakujące wymagania uczestników nowej edycji
Tak Andrzej z "Sanatorium miłości" opowiada o swojej sytuacji
Bohater programu, w którym uczestnicy turnusu poszukują miłości, postanowił opowiedzieć więcej o przykrej historii, która mu się przytrafiła. Wyjawił to osobom, z którymi bierze udział w programie “Sanatorium miłości”, czym wywołał wiele emocji.
Chciałem powiedzieć, że mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Inni może mieszkają w swoich domach, ja jestem w takim domu. Różne są te kłody życiowe, które na nas niestety spadają. Trzeba wsiąść nawet do tego pociągu byle jakiego, ale znaleźć tę odpowiednią stację. Ja pracuję z ludźmi starszymi od siebie i pomagam im - opowiadał Andrzej.
Mężczyzna dodał po chwili, że w związku z tą sytuacją stracił wielu przyjaciół. Na to postanowiła zareagować Marta Manowska, która podkreśliła, że teraz Andrzej zdobywa nowe ważne osoby w swoim życiu.