Beata Tadla otrzymała nietypową prośbę od Ziobry. Tak zareagowała
Beata Tadla niedawno zaskoczyła wszystkich swoją decyzją o powrocie do Telewizji Polskiej, gdzie pracowała kilkanaście lat temu. Gwiazda zasiliła grono prowadzących kultowe show “Pytanie na śniadanie”. Podczas szczerego wywiadu opowiedziała nie tylko o kulisach powrotu do publicznego nadawcy, ale też o nietypowej ofercie, jaką swego czasu otrzymała od Zbigniewa Ziobry.
Beata Tadla po latach powróciła do TVP
Niedawno publiczny nadawca przeszedł prawdziwą metamorfozę, która objęła nie tylko serwis informacyjny “Wiadomości” oraz wszystkich dziennikarzy pracujących w tym obszarze, ale również dział rozrywkowy stacji. W związku ze zmianami za kulisami Telewizji Polskiej pracę stracili wszyscy dotychczasowi prowadzący “Pytania na śniadanie”, w tym nawet ciężarna Małgorzata Tomaszewska. Ich miejsce zajęły nowe twarze oraz powracający po latach prezenterzy.
Wśród tych, którzy niespodziewanie wrócili do TVP, była Beata Tadla. Dziennikarka przed laty była jedną z największych gwiazd stacji, jednak później pożegnała się ze swoim dotychczasowym pracodawcą i odeszła do konkurencji. Teraz jednak jej fani znów mogą oglądać ją na antenie Telewizji Polskiej.
Dorota Wellman padnie ze śmiechu? To przygotowali dla niej w "DDTVN" Katarzyna Dowbor pokazała córkę. Fani są zdumieni, ależ podobneBeata Tadla szczerze o powodach, dla których wróciła do TVP
Beata Tadla postanowiła zdradzić wszystkim, dlaczego tak naprawdę zdecydowała się na powrót do publicznego nadawcy i jak poradziła sobie na samym początku nowej przygody. Nie jest tajemnicą, że do tej pory dziennikarka zajmowała się raczej tematami politycznymi i społecznymi, a teraz spełnia się w roli prowadzącej program rozrywkowy. Jak sama mówi, właśnie taka zmiana była jej teraz potrzebna.
To jest kolejny etap mojego zawodowego życia, który polega na całkowitej rezygnacji z tematów politycznych, z "bieżączki", z publicystyki. Ja już dawno temu chciałam zrezygnować. "Onet Rano" czy Radio Zet to były dla mnie etapy przejściowe, kiedy miałam trochę polityki, ale też bardzo dużo spraw społecznych i rozmów z ludźmi, którzy z polityką nie są związani. Przyszedł taki moment w życiu, kiedy poczułam się bardzo zmęczona polityką i politykami, więc po ponad trzydziestu latach chciałam odetchnąć - powiedziała prezenterka w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Dziennikarka wyznała również, że wiele osób zarzuca jej, że obecnie zajmuje się “niepoważnymi tematami” i została “ zdegradowana”. Ona sama nie zgadza się z tymi komentarzami i bardzo dobrze odnajduje się w nowej roli.
Beata Tadla otrzymała nietypową propozycję od Zbigniewa Ziobry
Chociaż oferta o powrocie do Telewizji Polskiej bardzo przypadła gwieździe do gustu i niemal bez zawahania się postanowiła ją przyjąć, były w jej życiu sytuacje, kiedy musiała odmówić. Tak właśnie było w przypadku jednej niecodziennej propozycji, jaką Beata Tadla otrzymała od Zbigniewa Ziobry.
Obecny przedstawiciel Suwerennej Polski miał poprosić dziennikarkę, aby podczas swojego wystąpienia łagodniej potraktował jednego ze startujących z jego partii polityków. Prezenterka stanowczo mu odmówiła.
Nigdy nie przyjęłam propozycji, żeby szkolić jakiekolwiek polityka. Chociaż oczywiście pojawiały się takie oferty. Często ludzie myślą, że jesteśmy sterowani z zewnątrz. Politycy do nas dzwonią i mówią, co my mamy głosić i robić. Jeszcze w TVP przed "Dobrą Zmianą" tylko raz odebrałam telefon od polityka. Był to Zbigniew Ziobro, który zadzwonił do mnie z prośbą o łagodne potraktowanie jednego z kandydatów, który jeszcze nie jest jeszcze tak wgryziony w politykę. Startował wtedy do Europarlamentu. Ten telefon na tyle mnie zdenerwował, że pomyślałam sobie, że właśnie jeszcze mocniej się przyłożę do tej rozmowy - powiedziała gwiazda podczas tego samego wywiadu.