Wstrząsające doniesienia. Na pogrzebie Rewińskiego nikt się nie pojawi?
1 czerwca br. odszedł Janusz Rewiński. Informację o śmierci aktora przekazał mediom jego starszy syn, Jonasz. Na razie nie wiemy, kiedy ani gdzie zostanie pochowany gwiazdor “Kilera”. Nikt nie przyjdzie na pogrzeb Rewińskiego? Przed śmiercią odciął się bowiem od wszystkich znajomych i przyjaciół, synów także widywał sporadycznie.
Janusz Rewiński odszedł w wieku 74 lat
Janusza Rewińskiego bliscy pożegnali 1 czerwca, jednak wiadomość o śmierci gwiazdora obiegła media dopiero trzy dni później. Informację o odejściu swojego ojca przekazał za pośrednictwem Facebook'a jego starszy syn, Jonasz.
Pożegnanie, którego miało nie być. 1 czerwca Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady - napisał Jonasz Rewiński.
Jak się okazuje, Janusz Rewiński przed śmiercią odciął się od przyjaciół i znajomych, z synami także miał sporadyczny kontakt. Głos zabrał jeden z przyjaciół aktora. Mieczysław Hryniewicz przyznał, że z Rewińskim poróżniła go kwestia teorii spiskowych. Aktor nie weźmie udziału w pogrzebie dawnego przyjaciela z racji na swoje zobowiązania zawodowe.
Co wiemy o rodzinie Janusza Rewińskiego?
Janusz Rewiński swoją rodzinę owiał tajemnicą , zatem o jego bliskich wiemy bardzo niewiele. Żona gwiazdora, Iwona Biernacka także jest aktorką, jednak zaraz po urodzeniu syna mocno ograniczyła swoją aktywność zawodową. Najprawdopodobniej skupiła się na wychowaniu dzieci. Aktor i Iwona Biernacka doczekali się wspólnie dwóch potomków - Jonasza (prezentera TVP World) i Aleksandra (śpiewaka operowego).
Moi synowie mnie nie widzą miesiącami. Im to nie jest potrzebne i ja im nie jestem potrzebny - mówił gorzko Janusz Rewiński w programie "Szykowne Rozmowy".
Aktor w ostatnich latach życia odciął się także od przyjaciół.
Na pogrzebie Rewińskiego nikt się nie pojawi?
Jednym z przyjaciół Janusza Rewińskiego był niegdyś Mieczysław Hryniewicz, który w rozmowie z ShowNews.pl wspominał niedawno zmarłego kolegę.
Nie wiedziałem, że Janusz chorował. Szkoda, że na koniec się poróżniliśmy, bo ja jednak nie wierzyłem, że w katastrofie smoleńskiej samolot wylądował w kukurydzy. On był zwolennikiem teorii, że to był zamach. Nawet Lichocka go dziś wyróżniła na Facebooku jako obrońcę prawdy - powiedział Hryniewicz.
Następnie wyjaśnił, że z racji na zawodowe zobowiązania nie da rady pojawić się na pogrzebie dawnego przyjaciela.
Mam zdjęcia, a potem wyjeżdżam do Poznania - skwitował.