Kiedyś Duży lotek, dziś Lotto – popularna loteria kusząca wizją spektakularnych wygranych niezależnie od nazwy cieszy się dużym powodzeniem od ponad 60 lat. Choć większość osób zdaje sobie sprawę, że szansę na główną wygraną są nikłe, nie tracą nadziei, że kiedyś nadejdzie ten dzień i wytrwale skreślają liczby na kuponach. Niektórym się jednak udaje.
Wszyscy chcą tego samego – zabawy i wygranej! Dlatego trwa moda na Zdrapki. Ty też baw się dobrze! Zdrapki to częste wygrane oraz radość, zabawa i emocje, które są intensywniejsze i ciekawsze, gdy można je przeżywać razem. Zabierz Zdrapki na imprezę i zamień zwykłe spotkanie na niezwykłe Zdrap Party. Zdrap nawet milion złotych!
Nie ma nudy w polskim dyskoncie. Biedronka ruszyła z zaskakującym wydarzeniem, klienci tłumnie ruszą do najbliższych sklepów. Im większe zakupy, tym większa szansa na wygraną. Wyrzuciliście paragon na znaczną kwotę? To błąd. Od 13 marca w Biedronce trwa prawdziwy szał zakupów. Wszystko z powodu loterii, w której do wygrania jest moc prezentów. Coś dla siebie znajdą smakosze, miłośnicy zwierząt, a także najmniejsi odwiedzający.
Praktycznie każdy z nas na pewnym etapie swojego życia wręcz modlił się o wygraną na loterii. W głowie osoby, która potrzebuje pieniędzy, dodatkowe, niemałe fundusze jawią się jako gwarancja szczęścia. Okazuje się jednak, że wcale tak nie jest. Może to potwierdzić Jane Park, która swojej wygranej żałuje do dziś. Kobieta opowiedziała o swoim przeżyciach związanych z wygraną w popularnym talk-show „Dr. Phil”. Jak dokładnie wytłumaczyła, o co jej chodzi?
Pieniądze to coś, co z nieba nie spada, ale nie w tym przypadku. Człowiek, który zakupił los 9 listopada ubiegłego roku w brytyjskiej National Lottery, do dziś nie zgłosił się po wygraną. Z racji tego, że regulaminowy termin odbioru nagrody minął, zwycięzca przez swoje niedopatrzenie stracił milion funtów!Pieniądze czekały na swojego właściciela przez pół roku. Jak podaje Polsat News, szczęśliwy los został zakupiony 9 listopada w Swindon. Zwycięzca miał do odebrania nagrodę w wysokości miliona funtów. Nikt niestety się po nią nie zgłosił.
