W 2020 roku odszedł od nas wybitny aktor, Emil Karewicz. Dzisiaj widok na jego grobie prawdziwie porusza serce. Artysta ma na swoim pomniku wygrawerowane tak wymowne słowa, że chyba nikt nie przejdzie obok nich bez dłuższej refleksji.
Emil Karewicz latami ukrywał przed rodziną fakty ze swojej przeszłości. Prawda wyszła na jaw w zaskakujących okolicznościach, dopiero po śmierci jego ukochanej Teresy. Dzieci serialowego Brunnera przez długi czas nie zdawały sobie sprawy, że mają rodzeństwo. W 2020 roku media obiegła smutna wieść o śmierci uwielbianego artysty, który zapisał się w pamięci widzów nie tylko, jako Hermann Brunner ze „Stawki większej niż życie” — jego charakterystyczną twarz mogliśmy zobaczyć także w takich produkcjach, jak „Sztos” czy „Alternatywy 4”, a w ostatnich latach — m.in. w „Klanie”, „Na dobre i na złe”, oraz „Barwach szczęścia”. Choć Emil Karewicz zachwycał na ekranie, sam unikał medialnego rozgłosu i niechętnie opowiadał o sobie i swoim życiu. Jak się okazuje, był tajemniczą postacią, także dla swoich najbliższych.
Emil Karewicz obchodziłby dzisiaj 99. urodziny. Niestety, od 2 lat już go z nami nie ma. Jakiś czas temu jego syn skończył prace nad ambitnym nagrobkiem, który postawił na mogile ojca. Całość robi wrażenie. Krzysztof Karewicz nie chciał bowiem, by jego ojciec miał grób taki, jak wszyscy dookoła. Zaprojektował go i zadbał o to, by był wyjątkowy.
W ubiegłym tygodniu znany aktor skończył 97 lat. Rodzina poinformowała, że mężczyzna niestety zmarł. Był bardzo lubianą postacią, zagrał w wielu polskich produkcjach. Sławę przyniosły mu role w filmie Jak rozpętałem drugą wojnę światową czy Stawka większa niż życie. Rodzina pożegnała popularnego aktora. W wieku 97 lat odszedł lubiany odtwórca jednej z ról w serialach M jak miłość czy Stawka większa niż życie. Bliscy przekazali informację o śmierci mężczyzny portalowi Polsat News.