Taką teściową jest Beata Tyszkiewicz. Były zięć zabrał głos
Beata Tyszkiewicz ma za sobą kilka poważnych związków, z czego aż trzy skończyły się małżeństwami. Z Andrzejem Wajdą, pierwszym mężem, doczekała się córki Karoliny. Pierworodna również nie miała szczęścia w miłości, jej związek ze szkolną miłością zakończył się rozwodem. Były zięć opowiedział, jaką teściową była aktorka.
Beata Tyszkiewicz i życie miłosne
Pierwsza dama polskiego kina trzykrotnie wyszła za mąż. Ma za sobą kilka poważnych związków, jak na przykład ten z Andrzejem Wajdą. Mimo różnicy wieku para szybko znalazła wspólny język i zakochała się w sobie. To dla Beaty Tyszkiewicz reżyser zostawił swoją poprzednią żonę. Jeszcze przed ich ślubem na świat przyszła córka Karolina. Choć romantyczna relacja trwała około pięciu lat, to małżeństwo zakończyło się po zaledwie półtora roku, a powodem rozstania było ciągłe odosobnienie.
Nadal byliśmy w ciągłych rozjazdach, a remont dworku zdawało się, że nie miał końca. Czułam się samotna. Koniec przychodził powoli, w pewnym momencie dopadła nas bezsilność. Teraz widzę, że nie dorosłam do takiego związku, nie wiedziałam, czego oczekuję od życia. Pięć lat byliśmy razem. Andrzej był zbyt dobry, a ja tego nie potrafiłam docenić - mówiła Beata Tyszkiewicz dla “Dziennika”.
Aktorka ponownie wyszła za reżysera, tym razem za Witolda Orzechowskiego, jednak i tu związek trwał krótko. Mimo że mężczyzna był całkowitym przeciwieństwem Andrzeja Wajdy i często bywał w domu, to jednak Beata Tyszkiewicz nie poczuła do niego niczego wyjątkowego. Trzeci ślub wzięła ze swoją młodzieńczą miłością, Jackiem Padlewskim, który również był wtedy krótko po rozstaniu. Owocem tej miłości była córka Wiktoria. Tę relację spotkała jednak historia podobna do pierwszego małżeństwa aktorki — gdy ta zaczęła grać w francuskich filmach i dużo wyjeżdżała, uczucie wygasło. Wtedy Beata Tyszkiewicz zdecydowała się na trzeci rozwód.
Córka Beaty Tyszkiewicz też przeżyła miłosne rozczarowanie
Karolina Wajda ukończyła studia prawnicze, choć nie zdecydowała się na kontynuowanie tej ścieżki. Zamieszkała w dworku w Głuchach, gdzie prowadziła stadninę koni. W latach 90. pierworodna córka Beaty Tyszkiewicz postawiła zasadniczy krok i wyszła za swoją młodzieńczą miłość, zupełnie jak za trzecim razem jej matka. Niestety ten związek zakończył się rozwodem. Ani z Arturem Nowakowskim, ani z żadnym kolejnym partnerem nie zdecydowała się również na macierzyństwo.
Są takie kobiety, które pochylają się nad każdym wózkiem, ale to nie ja. Zawsze głównie realizowałam swoje cele. Oczywiście wiedziałam, jak powinna wyglądać rodzina, ale nigdy nie przemawiał do mnie tak silny imperatyw, żeby ją stworzyć - tłumaczyła Karolina Wajda w rozmowie z VIVĄ!.
W innym wywiadzie, tym razem udzielonym na kanapie programu “Dzień Dobry TVN”, powiedziała, że żałuje, że nie dowie się, czym jest miłość macierzyńska, jednak uważa, że nie powinna się zmuszać do posiadania dzieci.
Taką teściową była Beata Tyszkiewicz?
Artur Nowakowski od samego początku został zaakceptowany przez przyszłą teściową. Beata Tyszkiewicz miała gorąco wspierać ich relację i trzymać kciuki za jej powodzenie. Choć ostatecznie z małżeństwa nic nie wyszło, to zięć zawsze traktował aktorkę z szacunkiem i opisywał ją w pozytywnych słowach.
Beata ma coś takiego, że jak się jest w jej kręgu, to wydaje się, że nic ci się na świecie stać nie może. Karolina jest taka sama. Nic się nie może wydarzyć złego, wszystko jest cudownie - czytamy w książce “Beata Tyszkiewicz. Portret damy”.
Jak się okazuje, aktorce daleko było do stereotypowego wizerunku teściowej, która sceptycznie podchodzi do każdego adoratora, którego widzi w pobliżu swojej córki. Z dużą sympatią podchodziła do swojego zięcia i starała się dbać o niego, nawet wtedy, gdy na pewien czas rozstał się z ukochaną Karoliną. Chwilowe życie w odosobnieniu miało być sprawdzianem dla ich uczucia.
Ewidentnie martwiła się o moje dobre samopoczucie. Dzwoniła do mnie codziennie rano i mówiła tym swoim ciepłym głosem: "Artunio, wstawaj, trzeba iść do pracy". Dzień w dzień pilnowała mnie - opowiadał były mąż Karoliny Wajdy na łamach wspomnianej biografii.