Śp. Marzena Sztuka pochowała kilku mężów. Ludzie szeptali za jej plecami
Marzena Kipiel-Sztuka zmarła w wieku 59 lat z powodu choroby. W przeszłości pochowała trzech mężów. W mediach opowiedziała o tym, z czym się zmagała. Szeptano za nią na ulicach.
Marzena Kipiel-Sztuka zmarła po długiej chorobie
Aktorka miała 58 lat. O jej śmierci poinformowała wieloletnia koleżanka z planu Renata Pałys w lakonicznej publikacji umieszczonej na Facebooku. Podkreśliła w niej, że Marzena Kipiel-Sztuka zmarła w wyniku ciężkiej choroby. Kobieta zmagała się z depresją, przewlekłą obturacyjną chorobą płuc oraz problemami ze stawem biodrowym .
Renata Pałys potwierdziła tę informację w rozmowie z “Plejadą”, dodając, że do śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki doszło około godziny 9:00. Kobiety współpracowały ze sobą na planie kultowego serialu “Świat według Kiepskich”. Pierwsza z wymienionych odpowiadała za rolą Heleny Paździochowej, druga grała Halinkę Kiepską . Wiele wskazuje na to, że aktorki były ze sobą blisko w życiu prywatnym.
Marzena Kipiel-Sztuka pochowała trzech mężów
Aktorka przeżyła olbrzymią tragedię. Trzykrotnie wychodziła za mąż, a każdy z jej partnerów zmarł przed pięćdziesiątką . To najprawdopodobniej była jedna z przyczyn jej późniejszej depresji . Marzena Kipiel-Sztuka opowiadała w mediach o tragedii, której doznała w życiu. Jej pierwszy mąż zmarł z powodu nowotworu, drugi wylewu, a trzeci stracił przytomność pod jej blokiem. Nie udało się go uratować pomimo reanimacji .
Nie obeszło się bez terapii, psychiatry, pobytu w ośrodku… Bez ludzi z mojego otoczenia, którzy cały czas byli przy mnie i wspierali mnie, nigdy nie wyszłabym z dołka - mówiła dla “Na żywo”.
Po śmierci ostatniego męża aktorka dochodziła do siebie przez pięć lat. Po partnerach zostały jej wspólne zdjęcia, listy miłosne i inne pamiątki , które pokazywała w dokumencie wyemitowanym w “Dzień Dobry TVN”.
ZOBACZ TEŻ: Marzena Kipiel-Sztuka ma problemy zdrowotne. Przekazała przykre informacje
Marzena Kipiel-Sztuka o śmierci swoich partnerów
Aktorka opowiedziała w rozmowie z “Faktem” o tym, z czym się zmagała po tym, jak troje jej partnerów odeszło przedwcześnie . Okazuje się, że doznała z tego powodu wielu nieprzyjemności. Nazywano ją nawet “czarną wdową”.
Usłyszałam to kilkukrotnie. Że mam złą karmę, która powoduje śmierć najbliższych. Gdybym przejmowała się takim stwierdzeniami, do dziś nie wyszłabym z ośrodka. Teraz jestem jak żołnierz – odporna, twarda, zahartowana.
W dalszej części rozmowy Marzena Kipiel-Sztuka przyznała, że doskwiera jej samotność, ale nie zamierza szukać nowego partnera na siłę . Miała jednak określone wymagania. Nie dawała się omamić ani “ustawić pod swoją modłę”, chciała pozostać niezależna.