Pląsy Kozidrak na scenie skomentowała nawet psychiatrka. Jej słowa mierżą
Zmysłowy taniec Beaty Kozidrak był komentowany przez wiele osób. Do głosu doszła również psychiatrka, która skrytykowała hejterów wokalistki. Jej opinia zdobyła skrajny odbiór, a pod publikacją rozpętała się burza.
Beata Kozidrak zmysłowo tańczyła na scenie
Jeden z ostatnich koncertów zespołu Bajm, który odbył się w ramach 45-lecia istnienia formacji, wzbudził niemałe emocje wśród internautów . Chodziło o jeden konkretny moment występu, kiedy to Beata Kozidrak rozpoczęła zmysłowy taniec do utworu “Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem”. Tekst piosenki dotyczy córki, która wyraża skruchę wobec matki w związku ze swoim niezbyt dobrym prowadzeniem się .
Jeden z internautów nagrał zdarzenie, a nagranie umieścił w sieci. Film bardzo szybko zyskał popularność, a oglądający nie mieli złudzeń . W dużej mierze na Beatę Kozidrak wylała się krytyka za taniec , który dla niektórych osób był po prostu niesmaczny. W mediach rozpętała się burza, a nagrania i zrzuty ekranu zaczęły obiegać Internet .
W sieci pojawiają się skrajne opinie o tańcu Beaty Kozidrak
Internauci w dużej mierze są zgodni co do tego, że taniec Beaty Kozidrak na jednym z ostatnich koncertów nie wzbudził w nich sympatii . Pojawiają się jednak głosy osób, które bronią jej zachowania, deklarując, że wokalistka robi to za każdym razem, wykonując dokładnie ten utwór. Ma to być część konwencji .
Pismaki uwielbiają wrzucać fotki, screeny i filmy z koncertów Bajmu, na których Beata Kozidrak w ramach trasy 45-lecia śpiewa utwór "Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem”. Powiedzmy najpierw o tym, że Beata od lat podczas wykonywania tego utworu się zachowuje jak na tym filmiku. Jest to utwór, który napisała w 1982 roku i na przekór władzy komunistycznej, mówi o narracji prostytutki. Beata podczas show robi performance, wciela się w rolę. Hejterom radźcie posłuchać tekstu piosenki, koniecznie ze zrozumieniem. Z góry dziękuję za Wasze działania - podsumował Rafał Jakubowski, jeden z twórców cyfrowych.
ZOBACZ TEŻ: Projektantkę pochowano razem z synem. Łamiące serce sceny nad trumnami
Tak psychiatrka komentuje taniec Beaty Kozidrak
Sprawę komentuje wiele osób, w tym również psychiatrka i psychoterapeutka Maja Herman. Kobieta napisała w swoich mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym stanęła w obronie wokalistki i stwierdziła, że została odebrana w taki sposób przez to, że postanowiła wyrazić swoją seksualność .
Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak. Brzydzę się każdym, kto wziął udział w wyśmiewaniu liderki Bajmu. To nie jest ani wyrafinowane, ani mądre, ani dobre, i żadnej wartości społecznej to nie przynosi. (…) Beata Kozidrak dostaje ciosy nie tylko dlatego, że w swoim wieku odważa się pokazywać swoją seksualność (bo przecież, jak wiadomo, seksualność ma termin ważności i po 35. roku życia człowiek ulega "przeterminowaniu" i kończy z seksem). Ona dostaje za to, że robi to, będąc kobietą - skomentowała.
Słowa psychiatrki zostały odebrane w skrajny sposób. Niektórzy zgodzili się z jej wypowiedzią, inni uznali, że wcale nie chodzi o seksualność wyrażaną przez wokalistkę . Sprawa dotyczy przede wszystkim tego, że zdaniem wielu taniec był niesmaczny.
- Nie. To było zwyczajnie odpychające. Nie dorabiajmy do tego ideologii.
Tak na marginesie, uwielbiam Bajm.- Nowa rewolucja? Bedziemy bez względu na wiek wykonywać nieprzyzwoite ruchy taneczne? Jakiś nowy hasztag?
- Obrona za wszelką cenę nie ma sensu. I pesel nie ma tu żadnego znaczenia. Została oceniona za występ, w którym przekroczyła pewną, nigdy przez siebie nieprzekraczaną granicę.