Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Projektantkę pochowano razem z synem. Łamiące serce sceny nad trumnami
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 27.09.2024 07:43

Projektantkę pochowano razem z synem. Łamiące serce sceny nad trumnami

Agnieszka Guz
Fot. KAPiF

Kilka dni temu, w wyniku tragicznego wypadku zginęła ceniona projektantka. W jej kreacjach mogliśmy oglądać wiele gwiazd polskiego show-biznesu. Agnieszkę Guz pożegnały tłumy zasmuconych żałobników. Na wzruszający gest zdobyły się także najbliższe przyjaciółki zmarłej. 

Tragiczny wypadek polskiej projektantki

Agnieszka Guz była cenioną projektantką. Współpracowały z nią Edyta Górniak, Natalia Kukulska czy Anita Lipnicka. W swoich projektach stawiała na ponadczasowość i wygodę. Obiecującą karierę przerwała jednak straszna tragedia. 18 września, w okolicach Pawłowa doszło do wypadku. Na samochód, którym podróżowała Agnieszka Guz, a także jej mąż i dzieci, najechała ciężarówka.  

Nie wiadomo dokładnie, jak doszło do zdarzenia. Niestety w wyniku wypadku zginęła projektantka, jej 15-letni syn oraz kierowca ciężarówki. Pozostali pasażerowie trafili do szpitala.  

Był jedyny taki. Nie żyje znamienity polski dziennikarz Nie żyje gwiazdor programu emitowanego na Polsacie. Zaatakował go nożownik

Pogrzeb polskiej projektantki

25 września odbyła się ceremonia pogrzebowa Agnieszki Guz. Pochowano ją w Sandomierzu, mieście, z którego pochodziła. Urna z prochami została złożona na cmentarzu Katedralnym. Kobieta cieszyła się dużym szacunkiem, była powszechnie uważana za dobrego człowieka, dlatego na jej ostatnim pożegnaniu zebrała się duża grupa osób.   

Wśród tłumu żałobników można było zauważyć przyjaciółki projektantki. Aby uhonorować zmarłą, założyły czarne stroje, które kiedyś zaprojektowała. Mąż oraz 11-letnia córka Agnieszki Guz wyszli już ze szpitala i mogli pojawić się na uroczystości pogrzebowej. Ich widok łamał serce. 

Wciąż trwa sprawa wyjaśniająca przyczyny wypadku polskiej projektantki.

Trwa sprawa wyjaśniająca przyczyny tego tragicznego wypadku. Jak wynika z najnowszych ustaleń, samochód Agnieszki Guz stał na poboczu, kiedy najechała na niego ciężarówka. Pojazd uderzył również w znajdujące się obok osoby. 

Tak o tym wydarzeniu mówiła policjantka, komisarz Anna Balińska z KMP w Olsztynie:

Ze wstępnych ustaleń wynika, że 37-letni kierujący pojazdem ciężarowym z naczepą z niewyjaśnionych przyczyn najechał na znajdujące się na poboczu volvo i przebywające przy nim osoby. W wyniku zdarzenia zginęły 3 osoby. Wśród ofiar jest kierowca ciężarówki, 49-letnia kobieta i 15-letni chłopiec.