20 lat temu wykiwał system i wygrał w "Milionerach". Jak tego dokonał?
Program „Milionerzy” cieszy się wielką popularnością. Mimo że na jakiś czas zniknął z ekranów, po kilku latach na nie wrócił. Niedawno do grona zwycięzców dołączył Mateusz Żaboklicki. Jeden z uczestników, którzy także sięgnął po milion, nigdy nie otrzymał jednak swojej nagrody. Szybko wyszło bowiem na jaw, że mężczyzna oszukiwał.
Uczestnik „Milionerów” zdobył główną nagrodę dzięki oszustwu
Jednym z uczestników programu „Milionerzy” był Charles Ingram. Mężczyzna wziął udział w brytyjskiej wersji formatu w 2001 roku i swoim występem przyciągnął przed ekrany tłumy telewidzów. Szybko jednak sytuacja odmieniła się o 180 stopni, gdy Ingram z wielkiego zwycięzcy stał się wielkim oszustem.
Jeszcze zanim Charles Ingram zdążył odebrać swoją nagrodę, została ona wstrzymana przez twórców programu. Wszystko przez to, że zaczęły pojawiać się doniesienia, że mężczyzna nie miał być całkiem uczciwy w swojej drodze do zwycięstwa. Z pozoru wszystko wydawało się normalną rozgrywką w programie „Milionerzy”. Charles Ingram odpowiadał na kolejne pytania, ale robił to w dość nietypowy sposób. Ostatecznie wyszło na jaw, że nie była to tylko dziwny tok myśli, ale… próba ukrycia oszustwa.
Rekordzista “Jeden z dziesięciu” też wygrał milion Wygrał w “Milionerach”, już wie, na co przeznaczy główną nagrodęZachowanie uczestnika „Milionerów” szybko wzbudziło wątpliwości
Jak ostatecznie wyszło na jaw, uczestnik, który zdobył milion, miał wspólników w telewizyjnym studio. W odpowiadaniu na pytania wspierała go żona Diana i wykładowca Tecwen Whittock, który pozostawał na tak zwanych „gorących krzesłach”. Choć Ingram budził zastrzeżenia wśród realizatorów, nie byli mu w stanie udowodnić oszustwa. Swoje podejrzenia wysunął także Larry Whitehurst, jeden z uczestników oczekujących na możliwość rozgrywki. W pewnym momencie zwrócił on uwagę na nienaturalnie kaszlącego Whittocka. Utwierdził się w swoim przekonaniu, gdy mężczyzna kaszlnął w chwili, gdy Ingram zastanawiał się nad ostatnim pytaniem w „Milionerach”.
Mężczyzna ostatecznie przyznał się, że rzeczywiście sygnalizował poprawną odpowiedź kaszlem. W przypadku pytań, na które Charles Ingram nie znał odpowiedzi, zastanawiał się na głos, kolejno odczytując dostępne warianty. W ostatnim pytaniu Ingram zaskoczył publiczność i samego prowadzącego, gdy nagle zmienił zdanie, zaznaczając odpowiedź, którą na samym początku odrzucił. jednak zamiast cieszyć się wygraną, wraz z żoną i wspólnikiem stanęli przed sądem.
ZOBACZ TEŻ: Na TVN padło pytanie za milion! Uczestnik zawahał się, a później
Jego oszustwo szybko wyszło na jaw. Musiał za nie słono zapłacić
Cała trójka w sądzie przyznała się do winy. Jako materiał dowodowy przedstawiono nie tylko nagranie programu, ale również zeznania ekipy realizacyjnej i uczestników teleturnieju. Sprawa oszustwa w „Milionerach” trafiła nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Obaj mężczyźni usłyszeli wyroki więzienia w zawieszeniu na dwa lata – Ingram 18 miesięcy, a Whittock 12 miesięcy. Do tego otrzymali grzywny i nakaz pokrycia dodatkowych kosztów obrony, co w sumie dało kwotę 115 tysięcy funtów. Ingram musiał także pożegnać się z pracą w armii, z którą był związany przez blisko dwie dekady.
Feralny odcinek został wyemitowany w telewizji dopiero dwa lata po jego realizacji, wraz z towarzyszącym mu reportażem, w którym opisano cały incydent. Skandal w „Milionerach” jakiego dopuścił się Charles Ingram, doczekał się nawet serialowej wersji. Historię uczestnika i jego oszustwa można zobaczyć w produkcji „Quiz”, w której w głównego bohatera wciela się znany z „Sukcesji” Matthew McFayden.
Źródło: Onet Kultura