Mąż myślał, że wysłał mi zwykłą fotkę. Po chwili rozmawiałam z jego kochanką
Magda i Aleksander byli przykładnym małżeństwem. Mieli dwójkę wspaniałych dzieci, duże mieszkanie i zawody, w których się spełniali. Nic nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy. Życie Magdy wywróciło się do góry nogami, ale kobieta nie zamierzała się poddawać. Szybko dała nauczkę niewiernemu mężowi.
Nic nie zapowiadało kryzysu
Magda i Olek poznali się jak wiele innych par – na studiach. Szybko ze sobą zamieszkali i oddawali się wspólnej pasji – podróżom. Z czasem oboje zaczęli myśleć o stabilizacji. Wkrótce odbył się ich huczny ślub, a już niebawem na świecie pojawiły się dzieci.
Mąż i żona świetnie się ze sobą dogadywali, uwielbiali spędzać razem czas. Aleksander co prawda dużo pracował, ale mieszkanie w wielkim mieście nie było tanie, a para wciąż kochała wspólne podróże. Magda nie robiła więc partnerowi wyrzutów, gdy ten po raz kolejny wyjeżdżał w delegację . Wiedziała, że robi to z myślą o rodzinie. Poza tym kochał swoją pracę, a ona chciała, żeby się realizował i rozwijał skrzydła.
To było jak grom z jasnego nieba
W małżeństwie Magdy i Olka nie było większych spięć. Nic nie mogło też wskazywać na to, że coś jest nie tak. Nigdy nie brakowało pomiędzy nimi czułości, a ich pożycie układało się doskonale. Magda pewnie nigdy nie domyśliłaby się, co Aleksander robi za jej plecami, gdyby nie jeden mały szczegół.
Olek często wysyłał Magdzie zdjęcia z delegacji. W ten sposób „meldował się” żonie, żeby się nie martwiła, a także dzielił się wspomnieniami z podróży. Obydwoje byli ciekawi świata i lubili poznawać nowe miejsca. Jedno zdjęcie z ostatniej podróży Aleksandra zmieniło życie Magdy o 180 stopni.
Kim jest ta kobieta?
Magda spoglądała na zdjęcie jej uśmiechniętego męża stojącego na tarasie jakiegoś luksusowego hotelu. W tle morze i palmy. Normalne zdjęcie z wyjazdu, jakich wysyłali sobie wiele. Kobieta już miała przesunąć palcem po ekranie, by obejrzeć kolejne kadry, ale jeden detal przykuł jej uwagę. W rogu zdjęcia, obok balkonowych drzwi leżał… damski klapek.
Niby niewinna rzecz, ale Olek podróżował sam. Magda nigdy wcześniej nie zdobyłaby się na takie zachowanie, lecz zdjęcie męża wyprowadziło ją z równowagi. Sięgnęła po jego laptop i bez trudu odgadła hasło. Kiedy otworzyła skrzynkę pocztową, nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Na mailu znajdowały się e-maile o wymownej treści, z przynajmniej trzech różnych adresów. Podczas gdy większość wiadomości pochodziła sprzed kilku lat, jeden adres z imieniem „Marta” przewijał się ostatnio wyjątkowo często. Zdradzana żona szybko obmyśliła plan zemsty.
Kiedy tylko Olek wrócił do domu, Magda chwyciła za jego telefon. Szybko przejrzała kontakty i znalazła imię „Marta”. Wybrała numer i czekała, aż kochanka odbierze.
Zemsta jest słodka
Kobieta po drugiej stronie linii przywitała się i zapytała, o co chodzi. Magda nie zwlekając wypaliła:
Cześć. Jestem żoną Olka. Nie wiem, czy o mnie wiedziałaś, ale to bez znaczenia. Chcę tylko powiedzieć, że Olek nas zdradza. Tak, nie przesłyszałaś się, NAS. Z jego maili wynika, że jesteś kolejną z wielu jego przygód, więc jeśli łudziłaś się, że to coś poważnego, to sorry, ale nie licz na to. Jeśli chcesz, mogę przesłać dowody na potwierdzenie moich słów.
W słuchawce słychać było tylko ciszę. Gdy Olek dowiedział się o całym zajściu, zaczął przepraszać Magdę i tłumaczyć, że sprawa z tamtą kobietą jest już zamknięta . Zdradzana żona pozostała jednak nieugięta. Wniosła pozew o rozwód i wyprowadziła się z dziećmi.
Aleksander robił wszystko, by odzyskać żonę. Często odwiedzał dzieci, przysyłał Magdzie kwiaty, zapewniał, że zostawił kochankę . Nie udało mu się jednak odbudować zaufania partnerki, która chciała zacząć wszystko od nowa.