Mama Vanessy Aleksander była gwiazdą TVP. To powiedziała do córki
Za nami wielki finał 15 edycji “Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Uczestnicy przez wiele tygodni wylewali siódme poty na morderczych treningach i w końcu nadszedł ten dzień, kiedy nareszcie rozstrzygnęło się, do kogo trafi Kryształowa Kula. Ten wieczór oraz zaprezentowane podczas niego choreografie zapamiętamy na długo. To był czas wielkich emocji nie tylko dla artystów walczących o zwycięstwo, ale również dla kibicujących im rodzin. Mama Vanessy Aleksander zdradziła, jak zareagowała na sukces córki.
Vanssa Aleksander zwyciężyła 15 edycję "Tańca z Gwiazdami"
Była faworytką jurorów już od pierwszego odcinka, w którym zdobyła komplet punków. Później bywały wzloty i upadki, ale chyba to pamiętne wyjście na parkiet okazało się prorocze, bo to właśnie Vanessa Aleksander sięgnęła po zwycięstwo i po "Telekamerze" zdobyła kolejne trofeum w postaci “Kryształowej Kuli”. To był wieczór wielkich emocji i wzruszeń. Nie tylko na parkiecie działy się cuda. Pokazy tancerzy zmiękczyły serca najtwardszych celebrytów.
Przez wszystkie te tygodnie Vanessa Aleksander występowała u boku Michała Bartkiewicza, który okazał się bardzo utalentowanym trenerem i jest to już jego drugie zwycięstwo w programie. Podczas finałowego odcinka parę numer 8 wspierała rodzina aktorki. Wszyscy siedzieli na widowni i z zapartym tchem obserwowali rozwój wydarzeń. Już wiadomo, co powiedziała mama artystki, kiedy dowiedziała się o jej zwycięstwie.
Dramat po finale TzG. Do zwyciężczyni przyjechała karetka! Tylko u nas. Edyta zdradza kulisy rozejmu z Dodą. Ma dla niej i jej rodziców niesamowity prezentKim jest mama Vanessy Aleksander?
Mama Vanessy Aleksander jest łyżwiarką figurową. Niektórym widzom jej twarz może wydawać się znajoma, ponieważ kobieta wystąpiła już kiedyś w show TVP 2 “Gwiazdy tańczą na lodzie”. W pierwszych dwóch edycjach była choreografką i wprowadzała uczestników w tajniki tej dyscypliny. Natomiast w trzeciej serii pełniła już zupełnie inną rolę i znalazła się po drugiej stronie barykady jako jurorka.
Renata Aleksander ma doświadczenie medialne i wie, co to ciężkie treningi wiec przez te miesiące mogła być dla córki wsparciem i służyć jej cennymi radami. O tym, że kobieta radzi sobie doskonale na parkiecie widzowie “TzG” przekonali się podczas odcinka rodzinnego, kiedy obie panie zaprezentowały się w brawurowym pokazie. Słowa, które Vanessa usłyszała od mamy po zwycięstwie, chwytają za serce.
Słowa mamy Vanessy Aleksander do córki
Emocje sięgnęły zenitu kiedy dwie pary: Julia Żugaj i Wojciech Kucina oraz Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz oczekiwali na werdykt. Przed nimi stała Kryształowa Kula, która czekała na nowego właściciela. Para numer 8 za wszystkie zaprezentowane tego wieczoru choreografie otrzymała od jurorów maksymalną liczbę punktów i okazało się, że widzowie byli tego samego zdania. To był szczególny moment również dla rodziny aktorki. Głos zabrała jej mama — Renata, która nie kryła zaskoczenia, a ma doświadczenie w tego typu programach i zna realia.
Ja właściwie nie wiem, co mam powiedzieć. Naprawdę, to mówię zupełnie szczerze, myśmy się tego kompletnie nie spodziewali […] Tutaj można pięknie tańczyć, ale nie wygrać. W związku z tym ja naprawdę z Vanessą rozmawiałam i powiedzieliśmy sobie, jesteś w finale i to jest fantastyczne osiągnięcie. To się liczy — mówiła w rozmowie z “Pomponikiem”.
Moment ogłoszenia wyników był niezwykle emocjonujący, a reakcje były różne, od krzyków zdziwienia po łzy radości. Zwycięska para nie mogła uwierzyć w to, że po tylu tygodniach ciężkiej pracy to właśnie oni stanęli na szczycie podium.
Vanessa Aleksander podziękowała wszystkim, którzy w nią wierzyli i wspierali. Szczególne miejsce w jej sercu zajął Michał Bartkiewicz, z którym zdążyła się już zaprzyjaźnić. Aktorka powiedziała nawet, że to on jest jej “Kryształową Kulą”. Padły również inne znamienne słowa, jednak z ust mamy zwyciężczyni. Właśnie to usłyszała jej córka, kiedy obie mogły już paść sobie w objęcia.
Moja kochana. Jestem szczęśliwa — powiedziała Renata Aleksander.