Zrobili zdjęcie Dodzie i Górniak za kulisami TzG. Nikt tego nie przewidział
Finał 15. edycji “Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” był wielką niespodzianką. Na parkiecie działy się cuda, a atmosfera była rozgrzana do czerwoności i to się nie zmieniło, nawet kiedy już ogłoszono, do kogo wędruje Kryształowa Kula. Kiedy w studiu Polsatu pojawiły się dwie zwaśnione celebrytki, można było tylko czekać, aż coś się między nimi wydarzy, ponieważ obie są znane z tego, że nie unikają konfrontacji. Nagle sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. To, co zrobiła Doda i Edyta Górniak wprawia w osłupienie.
Finał 15 edycji "Tańca z Gwiazdami". Wystąpiła Edyta Górniak
15. edycja “Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” już za nami i aż trudno uwierzyć, że w przyszłą niedzielę nie zasiądziemy przed telewizorami, aby śledzić popisy uczestników na parkiecie, a tym razem było na co patrzeć. Finałowa trójka prezentowała niesamowicie wysoki poziom umiejętności, który zdobyli w bardzo krótkim czasie. O Kryształową Kulę walczyli Julia Żugaj i Wojciech Kucina, Maciej Zakościelny i Sara Janicka oraz Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz i to właśnie ta ostatnia para zdobyła serca jurorów, oraz widzów i wygrała show.
Twórcy zaskoczyli wszystkich, kiedy niespodziewanie ogłosili, kto pojawi się w następnej odsłonie programu. Na parkiet wyszła Blanka, która wykonała jeden ze swoich największych przebojów, czyli “Solo”. Po tym widowiskowym występie Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut zdradzili, że to właśnie ona weźmie udział w 16. edycji “Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”.
Inną gwiazdą, która swoim występem uświetniła finałowy odcinek, była Edyta Górniak i prezentowała się zjawiskowo. W tym samym czasie na widowni siedziała Doda. Wokalistki od lat pozostają ze sobą w konfliktowych stosunkach, a obecność ich obu w tym samym budynku gwarantuje spięcia i lawinę uszczypliwości. Jak było tym razem?
Doda na finale "TzG" skradła show. Zrzuciła kurtkę i wszystkie aparaty na nią Dramat po finale TzG. Do zwyciężczyni przyjechała karetka!Doda i Edyta Górniak pojawiły się w finale "Tańca z Gwiazdami"
Choreografie, które zaprezentowali tancerze w odcinku finałowym “Tańca z Gwiazdami” były zjawiskowe. Łzy lały się nie tylko na widowni, swoich emocji nie kryli również jurorzy. Do historii przejdzie występ Macieja Zakościelnego i Sary Janickiej, którzy zdecydowali się opowiedzieć na parkiecie wyjątkową historię. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie było. Ta para jednak zajęła 3 miejsce.
Między tanecznymi popisami na scenę wychodziły największe gwiazdy polskiej estrady. Wspólny występ dały Maryla Rodowicz oraz Roksana Węgiel, które dzięki “TzG” połączyła przyjaźń. Już tradycją jest, że w finale programu na scenę wychodzą wszyscy uczestnicy aktualnej edycji i wykonują razem ostatni taniec. Tym razem temu pokazowi towarzyszył charakterystyczny wokal Edyty Górniak, która przeniosła słuchaczy do innej, bajkowej rzeczywistości. Kiedy wokalistka znalazła się już za kulisami podeszła do niej Doda i między divami wywiązała się dyskusja.
Doda i Edyta Górniak zrobiły to w finale "Tańca z Gwiazdami"
Uważni wodzowie mogli dostrzec, że miejsce wśród widowni finałowego odcinka “Tańca z Gwiazdami” zajęta również Doda, która od lat jest skłócona z Edytą Górniak. Zaczęło się od tego, że Górniak skrytykowała utwór koleżanki po fachu, nazywając go “głupią piosenką”, później obie wokalistki na zmianę dolewały oliwy do ognia, nie szczędząc sobie uszczypliwości w mediach.
Doda kiedyś próbowała zakopać topór wojenny i zaprosiła Edytę do wspólnego koncertu o znaczącej nazwie "Artyści przeciw nienawiści", jednak i to działanie nie przyniosło oczekiwanego efektu. Podczas finału "Tańca z Gwiazdami" stało się coś nieoczekiwanego. Doda oklaskiwała występ Górniak z uśmiechem na twarzy, a potem podeszła do niej i zaczęła rozmowę. Nikt nie mógł uwierzyć własnym oczom, kiedy w pewnym momencie piosenkarki padły sobie w objęcia. Wszystko wskazuje na to, że dawny konflikt należy już do przeszłości.
To jest koniec pewnej epoki, pogodziłyśmy się - wyznała Doda w rozmowie z serwisem JastrzabPost.
Nie będę mówić, o czym rozmawiałyśmy, bo to są nasze prywatne sprawy, nie robimy tego na pokaz. Ja podeszłam i się cieszę - mówiła.