Lekarza zaniepokoiły dwie rzeczy we wpisie Ziobry. "Patologia"
Zbigniew Ziobro od dłuższego czasu nie pojawia się na polskiej scenie politycznej, a to wszystko z powodu problemów zdrowotnych, z jakimi zmaga się od kilku miesięcy. Były minister sprawiedliwości przekazał kolejne ważne wieści na temat swojego stanu zdrowia. Na jego profilu w social mediach pojawił się wstrząsający post.
Zbigniew Ziobro ma poważne kłopoty ze zdrowiem
Nie jest tajemnicą, że Zbigniew Ziobro musiał zrezygnować ze swojego życia zawodowego , aby w całości poświęcić się walce o zdrowie. Polityk już jakiś czas temu ujawnił, że zmaga się z jednym z najcięższych do wyleczenia nowotworów złośliwych. Nie ukrywał też, że od początku, że rokowania nie były dla niego najkorzystniejsze.
Były minister sprawiedliwości niemal natychmiast podjął się specjalistycznego leczenia, które miało pomóc mu jak najszybciej powrócić do pełni sił. O jego stanie zdrowia i walce z chorobą informowali opinię publiczną koledzy i koleżanki z jego partii politycznej.
Zbigniew Ziobro podzielił się wstrząsającym zdjęciem ze szpitala
Teraz polityk postanowił poinformować swoich fanów o szczegółach swojego leczenia i rokowaniach, o jakich dowiedział się od lekarzy. Przy okazji lider Suwerennej Polski ujawnił, w jaki sposób dowiedział się o tym, z jak niebezpieczną chorobą się zmaga. Jego wyznanie naprawdę wstrząsnęło internautami.
Odebrałem wynik badań histopatologicznych. Otworzyłem kopertę i czytam: nowotwór złośliwy przełyku. Rak! Tuż przed wejściem na salę plenarną wpisałem w wyszukiwarce Google hasło: »nowotwór złośliwy przełyku rokowania« i zobaczyłem … wyrok: umiera 90-95 proc. chorych - napisał Zbigniew Ziobro na swoim profilu na dawnym Twitterze.
Jego słowa oburzyły nie tylko internautów, ale również lekarzy. Głos zabrał nawet doktor Jakub Kosikowski, pracujący w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
ZOBACZ TEŻ: Janina nagle wypaliła o intymnym temacie i się zaczęło.
Lekarz komentuje wyznanie Zbigniewa Ziobry
Doktor Jakub Kosikowski wyznał, że sposób, w jaki polityk otrzymał informację o swoim stanie zdrowia to “patologia”. Specjalista podzielił się swoją opinią na portalu X (dawnym Twitterze), gdzie nie ukrywał, że taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
Pisałem już o tym wiele razy, ale temat znowu powrócił we wpisie pana ministra — odbiór/otrzymanie wyniku histpat nie od lekarza, tylko na korytarzu, w sekretariacie, listem, e-mailem, to PATOLOGIA. Nikt, powtarzam nikt, nie zasługuje, by o swoim rokowaniu dowiedzieć się z google
Jednocześnie wziął w obronę Zbigniewa Ziobrę i zaapelował do internautów, aby nie zarzucali mu oni prób symulacji i udawania na temat swojego stanu zdrowia.
Pan minister nie symuluje. Wyhamujcie w komentarzach. Ja nie wiem, gdzie my dochodzimy jako społeczeństwo, że wpisy o zdrowiu w sytuacji ciężkiej choroby czy to T. Lisa, czy Z. Ziobry są powodem do hejtu, życzeń śmierci i innych ohydnych wpisów