Kuba Błaszczykowski w żałobie. Tragedia wydarzyła się tuż przed urodzinami
Właśnie dowiedzieliśmy się o nagłej i niespodziewanej śmierci legendy piłki nożnej. Słynny bramkarz odszedł na kilka dni przed swoimi urodzinami. Kuba Błaszczykowski opublikował w sieci zdjęcie, tego nie da się wyrazić słowami. Świat sportu pogrążył się w głębokiej żałobie.
Nie żyje znany bramkarz
Media właśnie obiegła przykra informacja o śmierci legendy piłki nożnej. Bramkarz Borussii Dortmund Wolfgang de Beer odszedł nagle w wieku 60 lat, do tragedii doszło 30 grudnia 2024 roku. Na stronie klubu pojawił się żałobny wpis, koledzy żegnają przyjaciela, zawodnika oraz trenera.
Teddy był jednym z tych dobrych ludzi - na boisku, ale przede wszystkim poza murawą. Był człowiekiem, na którym można było polegać, twardo stąpającym po ziemi. Człowiekiem o wielkim sercu, zawsze będącym blisko innych ludzi. Był kimś, kogo zawsze chciałeś mieć obok siebie - czytamy.
Świat sportu jest załamany, Wolfgang de Beer rozegrał ponad 200 spotkań w barwach Borussii Dortmund, wraz z drużyną zdobył między innymi mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny.
Kuba Błaszczykowski jest pogrążony w żałobie
Z niemieckim klubem przez dziewięć lat związany był jeden z najpopularniejszych polskich piłkarzy, Kuba Błaszczykowski. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawodnik miał możliwość poznać i współpracować ze zmarłym bramkarzem, o czym świadczy żałobna publikacja, którą umieścił w swoich mediach społecznościowych. Na profilu instagramowym pojawiło się czarno-białe zdjęcie Wolfganga de Beera z krótkim podpisem.
R.I.P. Teddy - napisał Kuba Błaszczykowski, kończąc wypowiedź płaczącą emotikoną.
Znany bramkarz do ostatnich chwil życia był związany z Borussią Dortmund i wspierał klub, z którym współpracował przez tak długi czas. Nic więc dziwnego, że pozostali piłkarze z nim związani przeżywają stratę tak bliskiej i cenionej osoby. Do tego grona bez wątpienia należy Kuba Błaszczykowski.
ZOBACZ TEŻ: Piotr Żyła zagiął dziennikarza. Nagle wszyscy wybuchnęli śmiechem
Wolfgang de Beer odszedł tuż przed urodzinami
Do przedwczesnej śmierci słynnego bramkarza doszło 30 grudnia 2024 roku, tuż przed jego zakończeniem. Co więcej, to właśnie dziś Wolfgang de Beer obchodziłby 61. urodziny. Znany trener odszedł więc na trzy dni przed rocznicą swojego przyjścia na świat. Na ten moment nie ujawniono bezpośredniej przyczyny jego śmierci, jasne jest jednak to, że zmarł nagle i niespodziewanie.
Wolfgang de Beer przez wiele lat trenował bramkarzy, działo się to w latach od 2001 do 2018 roku. To najprawdopodobniej on dostrzegł talent Romana Weidenfellera. Ostatnie lata spędził z rolą przedstawiciela kibiców i do ostatnich chwil sercem był przy swoim ukochanym klubie Borussii Dortmund. Świat piłki nożnej pogrążył się w głębokiej żałobie.