Ksiądz ujawnił, co robił Jerzy Stuhr. Poruszenie podczas mszy
Wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra wprawiła w żałobę całą Polskę. Wybitny aktor zmarł w wieku 77 lat. Jego pogrzeb odbędzie się za kilka dni, jednak już w ubiegłą niedzielę miała miejsce msza pożegnalna w jego intencji. W jej trakcie ksiądz nagle zdecydował się na zaskakujące wyznanie. O tym, co artysta robił, fani nie mieli bladego pojęcia, wszystko wydało się dopiero po jego odejściu.
Zmarł Jerzy Stuhr. Kiedy odbędzie się pogrzeb?
9 lipca media w całej Polsce obiegły porażające wieści o śmierci wybitnego aktora, reżysera, filologa i wykładowcy. Jerzy Stuhr wystąpił w kilku najbardziej kultowych polskich produkcjach, takich jak “Seksmisja”, Killer" czy “Wodzirej”, a jego kunszt był ceniony nawet przez najbardziej surowych krytyków. Artysta, z przerwami, występował na scenie aż do samego końca. W ostatnich latach zmagał się z kilkoma bardzo poważnymi chorobami, jednak za każdym razem wracał na deski teatrów, co niezmiernie cenili jego fani. Ostatnie spektakle z jego udziałem zostały jednak odwołane, ze względu na jego pogarszający się stan zdrowia.
Niecały tydzień temu syn aktora, Maciej Stuhr, potwierdził wieści o śmierci ojca. Niedługo potem w sieci ukazał się nekrolog, z którego wynika, że artysta zostanie pochowany 17 lipca 2024 roku na cmentarzu Rakowieckim w Krakowie. Jego ostatni pożegnanie rozpocznie msza święta o godz. 12:00 w kościele św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej 52a. Nie będzie to jednak pierwsza eucharystia w jego intencji, ponieważ takowa odbyła się w ubiegłą niedzielę.
Przykre wyznanie Shannen Doherty. Zaplanowała pogrzeb Grób rodziców Krawczyka może zostać otwarty. Deklaracja przyjaciela artystyPrzedpogrzebowa msza w intencji Jerzego Stuhra
W niedzielę 14 lipca w Warszawie odbyła się msza przedpogrzebowa w intencji Jerzego Stuhra. Poprowadził ją ksiądz Andrzej Luter, który jest powszechnie znany jako duszpasterz polskich artystów. Duchowny już od progu zapraszał do świątyni wiernych, którzy przyszli pożegnać aktora. Wśród nich pojawili się m.in. Małgorzata Kożuchowska, Faliks Falk czy Ewa Telega.
Okazuje się, że ksiądz, który odprawił mszę w intencji Stuhra, był nie tylko jego wielkim fanem, ale również znał się z nim prywatnie. Duchowny już na samym początku zaznaczył, że śmierć aktora jest ogromną stratą dla środowiska artystycznego w Polsce.
Ekran i scena nabierały życia, kiedy się pojawiał (Jerzy Stuhr - przyp. red.) - cytował jego słowa “Super Express”.
Niedługo potem duchowny zdecydował się ujawnić zaskakujące fakty o zmarłym. Tego nie wiedzieli o nim nawet najwierniejsi fani.
ZOBACZ TEŻ: Tak przebiegła msza pożegnalna Jerzego Stuhra. Ksiądz zdecydował się na wyjątkowy gest
Ksiądz wyznał prawdę o Jerzym Stuhrze. Co robił słynny aktor?
Podczas homilii ksiądz Andrzej Luter zaczął opowiadać o aktorze. Okazało się, że poznał go od zupełnie innej strony, niż znali go fani. Duchowny zdradził, że w ostatnim czasie artysta znacznie częściej pojawiał się w kościele i uczestniczył w mszach świętych, choć nie tych odprawianych w niedzielę, a “w dni powszednie, jak nie ma tłumów”. Te doniesienia mogą dziwić wiele osób, jednak aktor mówił o tym już w 2019 roku w rozmowie z tygodnikiem “Wprost”:
W takim najlepiej potrafię się skupić. A po drugie, jak jestem w pełnym kościele, to wszyscy się na mnie gapią. I komentują, a szczególnie jak jestem na wsi: nie poszedł do spowiedzi, do komunii, pewnie dużo grzechów, wiadomo, artyści. Nie lubię być pod pręgierzem spojrzeń akurat w tym miejscu, wystarczy, że co wieczór jestem pod pręgierzem spojrzeń widowni w teatrze. Dlatego chodzę sobie do pustego kościoła i wtedy czuję więź z Bogiem - tłumaczył.
Ksiądz Luter zdradził jednak jeszcze jeden nieznany wcześniej szczegół. Ujawnił kulisy pobytów Stuhra w szpitalach:
Zawsze miał pokoje blisko kaplicy - powidział.
Aktor miał również modlić się w nocy, a swoje spotkania z Bogiem miał określać słowami: “Kompleta pustka: Jezus i ja”.