Komenda zabronił wpuszczać ich na swój pogrzeb. Rodzina mogłaby by nie dać rady
Niespodziewana śmierć Tomasza Komendy wstrząsnęła całą Polską. 47-latek odszedł nagle w środę 21 lutego 2024 roku. Dzisiaj odbędzie pogrzeb mężczyzny. Okazało się, że zmarły miał jedno istotne życzenia, dotyczące tej uroczystości.
Nie żyje Tomasz Komenda
Informacja o nagłej śmierci Tomasza Komendy wywołała niemałe poruszenie w polskich mediach. Wiadomość o jego odejściu przekazali jego bliscy w środę 21 lutego 2024 roku . Mężczyzna miał zaledwie 47 lat.
Nie było tajemnicą, że niesłusznie skazany mężczyzna od dawna zmagał się z niebezpieczną chorobą — nowotworem płuc , uznawanym za jeden z najgroźniejszych rodzajów raka. Tomasz Komenda podkreślał jednak, że był gotowy na walkę i w czerwcu ubiegłego roku poddał się stosownemu leczeniu.
Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju - powiedział w rozmowie z Ewą Wilczyńską.
Dzisiaj odbędzie się pogrzeb Tomasza Komendy
Z informacji przekazanych przez rodzinę i bliskich zmarłego wynika, że dzisiaj o godzinie 12 odbędą się jego uroczystości pogrzebowe. Tomasz Komenda zostanie pochowany w poniedziałek 26 lutego 2024 roku na cmentarzu przy ulicy Kiełczowskiej na Psim Polu we Wrocławiu. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 12 w znajdującej się tam kaplicy.
Wiadomo również, że ostatnie pożegnanie 47-latka będzie miało charakter świecki, a na miejscu zamiast duchownego pojawi się mistrz ceremonii, który poprowadzi tę uroczystość. Teraz światło dzienne ujrzały kolejne wieści na temat pogrzebu niesłusznie skazanego mężczyzny.
ZOBACZ TEŻ: Wiadomo, co robił Tomasz Komenda po otrzymaniu zadośćuczynienia.
Nowe fakty na temat pogrzebu Tomasza Komendy
Więcej informacji na temat odbywającej się dzisiaj uroczystości pożegnania 47-latka udzielił jego brat Gerard Komenda. Mężczyzna zamieścił specjalny post na swoim profilu na Facebooku, za pomocą którego przekazał ostatnią wolę nieżyjącego brata.
Okazało się, że życzeniem Tomasza Komendy było to, aby jego pogrzeb odbył się z dala od obecności mediów i kamer. Mężczyzna pragnął, aby uroczystość miała charakter kameralny i zgromadziła jedynie najbliższe mu osoby. W ten sposób chciał możliwie zmniejszyć ich cierpienie w tym trudnym dla nich dniu.
Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy. Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego - powiedział Gerard Komenda w rozmowie z “Faktem”.