“Koło Fortuny”: “Uchwyt rowerowy na”. Ona naprawdę tak odpowiedziała
“Koło Fortuny” to bez wątpienia jeden z klasyków polskich programów rozrywkowych. Show z przerwami pojawia się w naszych odbiornikach już od ponad 30 lat. W tym czasie na wizji padło wiele błyskotliwych odpowiedzi, ale też kilka z gatunku takich, o których uczestnicy woleliby natychmiast zapomnieć.
"Koło Fortuny" - wpadki
Wpadki w teleturniejach to chleb powszedni. Póki nie istniał internet, uczestnicy mogli czuć się bezpiecznie, bo nawet jeśli coś palnęli na wizji, to po tygodniu i tak wszyscy o tym zapominali przez nowy odcinek. Teraz jest zupełnie inaczej.
Wpadki są wycinane przez widzów z odcinków i wrzucane do sieci. Tam żyją już własnym życiem, osiągając nierzadko milionowe wyświetlenia. Przez to niektórzy uczestnicy stali się wręcz legendami show, choć wcale ich nie wygrywali.
"Koło Fortuny" - Uchwyt rowerowy
W jednym z odcinków uczestnikowi przyszło odgadnąć dosyć długie hasło, dotyczące rowerów. Zgadywanie liter poszło całkiem nieźle, odsłaniając większą część hasła. W zasadzie wiadome było, że chodzi o uchwyt rowerowy, a ostatnie słowo, jeszcze nie do końca odkryte, wyglądało tak: b*d*n.
Uczestnik z ogromną pewnością siebie wypalił, że chodzi o “uchwyt rowerowy na budyń ”. Gdy tylko usłyszał dźwięk błędnej odpowiedzi, obruszył się, jakby nie mógł zrozumieć, że jednak się pomylił. A przecież ju ostatnia litera wskazywała, że to nie może być budyń. Nawet jeśli logika nie podpowiedziała tego wcześniej.
"Koło Fortuny" - Brzozowski nie wytrzymał
Brzozowski najpierw próbował stłumić swój śmiech, a potem z politowaniem w głosie powiedział, że jednak nie o to chodzi . Gdy uczestnik zorientował się, niemal wygadał poprawną odpowiedź na głos, ale prowadzący go powstrzymał. Teraz była bowiem kolej następnego gracza, który już bez problemu udzielił poprawnej odpowiedzi, czyli “uchwyt rowerowy na bidon”.