Kolejne rozstanie w polskim show-biznesie. To koniec miłości
W ostatnim czasie w polskim show-biznesie mamy istną plagę rozstań. Najpierw Doda i Dariusz Pachut, potem Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela, a teraz kolejna znana para. To koniec wielkiej miłości? Gwiazda mówi otwarcie o stawianiu granic w relacji.
Kolejne głośne rozstanie w polskim show-biznesie
Tuż po tym, jak nieco opadły emocje, które zrodziły się po medialnej burzy po rozstaniu Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli , poinformowano o kolejnym zerwaniu. Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski rozstali się po ponad dekadzie wspólnego życia.
Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski tworzyli zgrany duet przez lata. Szczególnie na początku swojej relacji wydawali się być wyjątkowo dobraną parą. Z czasem jednak coś zaczęło się pomiędzy nimi psuć. Rozstali się na dobre w 2016 roku. Po pewnym czasie zaczęły pojawiać się coraz głośniejsze plotki o tym, że jednak do siebie wrócili. Przez kolejne lata przyciągali się i odpychali, aż do dziś.
Maja Sablewska szczerze o rozstaniu z ukochanym
Maja Sablewska w najnowszym wywiadzie, którego udzieliła Wiktorowi Krajewskiemu dla magazynu Wprost, obwieściła światu, że jej długoletnia relacja dobiegła końca.
Zrozumiałam, że podjęłam dobrą decyzję i żyję na własnych zasadach. Pielęgnuje w sobie dobry nastrój i spokój. Od pewnego czasu jestem wolna, ponieważ zakończyłam swój długoletni związek. I wiesz co, nawet kończąc coś, co było stałą w twoim życiu przez wiele lat, można dalej być szczęśliwą. To jest właśnie wynik długiej i ciężkiej pracy nad sobą - wyjaśniła gwiazda.
Maja Sablewska o stawianiu granic
Podczas rozmowy z dziennikarzem Sablewska wyjaśniła, jak wpłynęło na nią rozstanie. Zdradziła również, dlaczego w ogóle do niego doszło. Jak się okazuje, ogromne znaczenie miała kwestia stawiania granic w relacji.
Praca nad sobą pokazuje ci granicę, a jeżeli ktoś ją przekracza, nagle to dostrzegasz, mimo że jeszcze niedawno byłeś ślepy. Z szacunku do siebie nie można pozwolić sobie na niektóre rzeczy. Nie chcę wchodzić w to głębiej. Zakończyłam związek kilka miesięcy temu i udało mi się zachować to w ciszy. Idę dalej. Sama, ale bez strachu - skwitowała Sablewska.