Jaką emeryturę ma Anna Grodzka? Dawno nie byliśmy tak zszokowani. Przyznała, czym się teraz zajmuje
Temat wysokości emerytur od dawna budzi kontrowersje w Polsce. Teraz okazało się, że na swoje comiesięczne świadczenia narzekają nie tylko gwiazdy i artyści, ale również politycy. Jedną z nich jest posłanka Anna Grodzka.
Anna Grodzka narzeka na swoją emeryturę
Okazało się, że polska polityk, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie może liczyć na poselską emeryturę i właśnie to sprawia, że jej świadczenie nie należy do wysokich. Jak wyznała sama Anna Grodzka w rozmowie z “Polityką” wszystko to spowodowane jest jej działalnością przedsiębiorczą, podczas której płaciła minimalne składki.
Kaszewiak ze "Sprawy dla reportera" pochwalił się partnerkąJestem teraz zwykłą emerytką. Ktoś może sobie wyobrażać, że mam jakąś poselską emeryturę - nie, mam zupełnie zwykłą, jaką wypracowałam w toku życia. Przez wiele lat byłam przedsiębiorcą i nierozważnie płaciłam minimalne składki. Teraz muszę spinać budżet z miesiąca na miesiąc
Anna Grodzka zdradza, czym zajmuje się na emeryturze
Podobnie jak wiele gwiazd przebywających na emeryturze, tak i Anna Grodzka nie zamierza tylko leżeć i odpoczywać. Działaczka społeczna odkryła w sobie nową pasję, która może stać się jej sposobem na życie. Od pewnego momentu polityk rozwija się artystycznie i zajmuje się muzyką.
W rozmowie z portalem “Liberté!” wyznała, że od jakiegoś czasu uczy się tworzenia muzyki, a nawet założyła małe studio nagraniowe, w którym uczy się swojego nowego hobby.
W tej chwili realizuję swoje hobby i cieszę się tym, co robię. Być może w przyszłości hobby zamienię w zawód. To muzyka. Komponuję muzykę, którą można określić muzyką filmową, może bardziej się uczę kompozycji, studiuję teorię muzyki, także i praktyczne działania. Założyłam własne studio, mam takie małe studio i czuję się tu świetnie, razem z dźwiękami, jestem szczęśliwa
Ile wynoszą emerytury polskich polityków?
Okazało się, że w przypadku innych polskich polityków sytuacja prezentuje się o wiele lepiej niż w przypadku Anny Grodzkiej. Przykładem może być działaczka społeczna i eurodeputowana Joanna Senszyn, która jest na emeryturze od 2019 roku. Z jej wypowiedzi wynika, że miesięcznie na jej konto wpływa 12 861,93 złote brutto.
Innym dowodem może być były prezydent Lech Wałęsa. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla otrzymuje miesięcznie 11 tysięcy złotych, ale to wcale go nie usatysfakcjonuje. Polityk przyznał nawet, że jest zmuszony pracować, aby żyć na godnym poziomie i móc wspierać finansowo swoje dzieci, o czym opowiedział w programie “Politycy od kuchni”
Robię to dlatego, żeby trochę zarobić, bo nie mam. Ja nie dbam o pieniądze, w ogóle mnie to nie obchodziło, ale to mi wystarczało jakoś, a teraz mi nie starcza, to muszę dorobić
Źródło: pomponik