Połamała obie ręce. Hanna Lis ujawnia, jak doszło do wypadku. Mogło skończyć się o wiele gorzej
Hanna Lis niedawno przekazała swoim fanom, że uległa wypadkowi, w wyniku którego złamała obie ręce. Jakby tego było mało, musi zmagać się z uszkodzonymi żebrami i kolanem. Dziennikarka zdecydowała się na przekazanie swoim fanom szczegółów zdarzenia, które doprowadziło ją do takiego stanu.
Hanna Lis złamała obie ręce
Hanna Lis przekazała niedawno, że ma poważne problemy ze zdrowiem. Dziennikarka przeprosiła swoich obserwatorów za to, że z tego powodu nie jest w stanie regularnie odpisywać na ich wiadomości. Wszystko przez to, że złamała obie ręce.
Polacy pokochali go za program "Uwaga", został zwolniony. Zaskakujące, kim jest matka jego dzieciKochani moi. Dostałam i nadal dostaję od was mnóstwo wiadomości związanych z moim ostatnim postem. Wiele bardzo osobistych, wręcz intymnych, poruszających. Chciałabym odpisać na wszystkie, ale wybaczcie, niestety, nie mogę. Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro i uraz kolana. Bywało lepiej...
Hanna Lis wyjaśniła jak doszło do wypadku
W nowym poście na swoim profilu na Instagramie Hanna Lis ujawniła szczegóły wypadku, w którym złamała obie ręce, a do tego mocno się poturbowała. Jak się okazało, wszystkiemu winna jest… moda. Dziennikarka wyjaśniła, że winę za jej stan ponoszą szerokie i długie spodnie, w które zaplątała się idąc do samochodu. Dziennikarka wykorzystała też chwilę, aby podziękować swoim fanom za dobre słowa i życzenia powrotu do zdrowia.
A było tak: idąc do samochodu zaplątałam nogi w za długie i za szerokie spodnie, które w dodatku przydeptałam i… runęłam jak kłoda. Uchroniłam głowę, ale obie ręce mam w temblakach – coś za coś. Jestem trochę połamana, ale daję radę, słowo.
Fani Hanny Lis licytując się na „najgłupsze wypadki”
Idąc za przykładem Hanny Lis, także jej obserwatorzy starają się być pełni optymizmu. Wśród komentarzy znajduje się także wiele opowieści fanów dziennikarki, którzy próbują „licytować” się z nią na „najgłupsze wypadki”:
- Podejmuje rękawice najgłupszych wypadków – kiedyś w Londynie, otwierając pada do Xboxa sama się dźgnęłam nożem w brzuch.
- Ja wkładając do pojemnika łyżkę nabiłam dłoń na nóż odwrócony trzonkiem do góry.
- Ja w liceum złamałam obie ręce w łokciach skacząc przez kozła. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Podbijam stawkę: 2 razy lądowałam na sorze okulistycznym, pierwszy raz z powodu drobinki peelingu w oku, który za cholerę nie chciał wypłynąć, a drugi raz uderzyłam się sznurkiem od bluzy, uszkadzając delikatnie rogówkę; a poza tym życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Źródło: Pudelek