Gabriela Kownacka zmarła w odizolowaniu. Aktorka nie chciała robić szumu

Gabriela Kownacka zyskała sławę dzięki "Rodzinie zastępczej"

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Gabriela Kownacka była przed laty jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd w naszym kraju. Aktorka zasłynęła dzięki roli w filmie “Trędowata” oraz telenoweli “Matki, żony i kochanki”. Jednak największą sławę przyniosła jej rola Anny Kwiatkowskiej w kultowym serialu “Rodzina zastępcza”.

To właśnie wcielenie się w postać charyzmatycznej pani domu przyniosło jej uznanie i sympatię fanów. Gwiazda na każdym kroku była chwalona za swój talent oraz niesamowity profesjonalizm. Głos w tej sprawie zabrała nawet sama Maryla Rodowicz , która również miała okazję zadebiutować aktorsko w “Rodzinie zastępczej”.

Nawet grając razem przez kilka lat, zawsze czułam się onieśmielona. (…) Pani Gabrysia cierpliwie znosiła moją nieudolność. (…) Miała klasę. Była piękna - wyznała Maryla Rodowicz podczas rozmowy z Super Expressem.

Gabriela Kownacka zmagała się z ciężką chorobą

Niespodziewanie aktorka zniknęła z planu “Rodziny zastępczej”, a telewidzowie na każdym kroku słyszeli doniesienia o tym, że Anka wyjechała w delegację lub inny wyjazd służbowy i już niedługo wróci do domu. Nikt nie chciał rezygnować z postaci rezolutnej pani domu, aby gwiazda mogła w każdej chwili powrócić do pracy na planie.

W rzeczywistości okazało się, że Gabriela Kownacka zmagała się wtedy z poważnymi problemami ze zdrowiem. Gdy lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór piersi , aktorka postanowiła wycofać się z życia publicznego i poddać chemio- i radioterapii. Na krótko udało jej się pokonać raka, jednak po latach wrócił on ze zdwojoną siłą.

ZOBACZ TEŻ: Piękno Anny Seniuk omal nie doprowadziło do tragedii. “Chciałabym o tym zapomnieć”.

Gabriela Kownacka przed śmiercią odizolowała się od ludzi

W 2009 roku doszło do nawrotu choroby i przerażającego przerzutu — tym razem nowotwór zaatakował mózg aktorki. Lekarze dawali jej bardzo niskie szanse, a sama Gabriela Kownacka podjęła decyzję o odizolowaniu się, nie tylko od polskiego show-biznesu, ale też swoich znajomych. Do końca nie chciała, aby ludzie patrzyli, jak umiera.

W chorobie odizolowała się psychicznie i fizycznie od wszystkich i wszystkiego. Kiedyś poszłyśmy na wernisaż i żartowała, że kiedy zauważy, że mężczyźni przestali oglądać się za nią na ulicy, to przestanie żyć. Kiedy przestała być piękną i atrakcyjną kobietą, nie chciała mieć z nikim kontaktu - przyznała jej koleżanka po fachu Laura Łącz.

Przy gwieździe pozostał jedynie jej ukochany mąż , który do ostatnich chwil wspierał ją w walce z chorobą. Po śmierci aktorki to on zajął się ich synkiem Franciszkiem.