Filip i Zygmunt nie przepadają za sobą? Ich relacja nie zawsze była taka jak teraz
Filip Chajzer ma kłopoty w związku ze swoją fundacją. Na jaw wychodzą kolejne fakty, a prezenter opublikował w sieci emocjonalny wpis. Sugeruje w nim, że nie ma dobrych kontaktów z ojcem. Wiemy, co ma na ten temat do powiedzenia Zygmunt Chajzer.
Kontrowersje wokół Filipa Chajzera
Kilka dni temu na portalu “Goniec” pojawił się reportaż dotyczący historii mamy Oskarka, który był wspierany przez fundację Filipa Chajzera . Kobieta deklaruje, że jej syn jest ciężko chory i potrzebuje natychmiastowego leczenia, podczas gdy środki zebrane w zbiórce przestały być wypłacane. W związku z tym dawka lekarstw, które miał otrzymać Oskar, nie została podana w terminie .
Równocześnie prezenter informuje w mediach, że planuje wyprowadzić się z Polski na stałe . Wyprzedaje swoje domki na Mazurach i przez dłuższy czas milczy w sprawie środków, których nie wypłaciła fundacja “Taka Akcja”. Po opublikowaniu przez portal “Goniec” reportażu, postanowił zabrać głos.
Mam milczeć, ale… szczerze — ja to p*****ę, bo nie mogę milczeć, kiedy czytam, że oszukałem matkę umierającego dziecka. Serio? Jeśli ktoś jest w stanie oskarżyć rodzica, który sam stracił dziecko i bez grama inteligencji oraz minimum dziennikarskiej rzetelności publikować taki szlam — to niech pogrąży się we wstydzie na wieki. Kij mu oko. Też na wieki. Lewe i prawe - pisał w emocjonalnym wpisie.
Krótko później fundacja wydała oświadczenie, w którym sugeruje, że Monika Kozieł, matka Oskarka, dokonała próby wyłudzenia pieniędzy . Dziś rano z kolejnego tekstu “Gońca” dowiedzieliśmy się, że jeden z dyrektorów fundacji jest podejrzewany o defraudację 700 tysięcy złotych . Jest on jedynym podejrzanym w sprawie. O toczącym się śledztwie jako pierwsi informowali prezenter i jego menadżerka, pomijając, kogo ono bezpośrednio dotyczy.
Filip Chajzer przyznaje, że ma trudny kontakt z ojcem?
W dalszej części wpisu, który opublikował Filip Chajzer w swoich mediach społecznościowych, docieramy do momentu, w którym prezenter tłumaczy się ze swoich planów na wyprowadzkę z Polski . Okazuje się, że tylko jego matka powstrzymuje go przed opuszczeniem kraju. Wspomniał również o ojcu, również znanym dziennikarzu, sugerując, że nie ma między nimi porozumienia .
Czytam, że uciekłem. Tak? Nigdy nie patrzyłem w lustro na kogoś, kto mógłby przed czymś uciekać, ale szczerze mam już dość. Tak na granicy wymiotu. Kiedyś powiedziałem, że starczy mi już „gównogburzy” w życiu. Ja widocznie nie znam się na pomaganiu. Za to na kebabach świetnie, a każdy powinien w życiu robić to, co umie najlepiej i nie koniecznie w jednym kraju przez całe życie.
Co mnie tu trzyma? Mama. Matka mojego dziecka i tak ogranicza mój kontakt z synem. Relacja z ojcem też nie jest łatwa. Mam dosyć. Polskiej zimy też.
Dwa lata temu partnerka Filipa Chajzera, Małgorzata Walczak, dowiedziała się o romansie prezentera . To wtedy zdecydowała się z nim rozstać. Para utrzymywała jednak, że stara się utrzymać pozytywne relacje dla dobra sześcioletniego syna Aleksa . Powołując się na powyższy wpis, można podejrzewać, że ten cel nie doszedł do skutku.
ZOBACZ TEŻ: Chajzer ma spore kłopoty. Nie wypłacił matce śmiertelnie chorego dziecka 350 tys. zł
Zygmunt Chajzer zabrał głos w sprawie syna
Wiele osób zaintrygował fragment dotyczący ojca prezentera. Mężczyźni wydawali się mieć ze sobą bardzo dobre relacje , o czym świadczył między innymi wspólny udział w programach rozrywkowych takich jak “Ameryka Express”. Czyżby jednak nie było między nimi tak kolorowo? Portal “Show News” skontaktował się z Zygmuntem Chajzerem i spytał o to, jakie relacje łączą go z synem .
Filip jest trochę emocjonalny, rozbiegany, a problemów mu nie brakuje. Działa za bardzo impulsywnie, żywiołowo. Robi kilka rzeczy na raz, a z tą fundacją dziwne rzeczy się działy. Nie dał rady tego dobrze kontrolować, a ta pani to wykorzystała. […] Czasem się o coś posprzeczamy, mamy inne zdanie na jakiś temat, ale nic więcej. Jak to w rodzinie - mówił.
W dalszej części rozmowy dziennikarze dopytywali, co prezenter wie na temat rzekomego ograniczania kontaktów Filipa Chajzera z synem . Nie chciał komentować tej sprawy, podkreślił jedynie, że wnuk jest jego oczkiem w głowie i właśnie dostał się do szkółki piłkarskiej Legii Warszawy .