Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Familiada: Strasburger aż wyleciał z kadru! Tej wpadki nie wyemitowali w TV
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 09.06.2024 17:33

Familiada: Strasburger aż wyleciał z kadru! Tej wpadki nie wyemitowali w TV

Familiada Karol Strasburger
Fot. kadr z programu "Familiada", KAPiF

“Familiada” to jeden z najpopularniejszych, a zarazem najdłużej emitowanych teleturniejów w polskiej telewizji. W tym roku program świętuje 30-lecie istnienia na antenie. W tym czasie miało miejsce wiele emocjonujących chwil, spektakularnych wygranych oraz… wpadek! Wszelkie niefortunne zdarzenia, które zarejestruje kamera, są nieodłącznym elementem nawet najbardziej profesjonalnych produkcji. Tym razem gafę popełnił sam Karol Strasburger, jednak ten moment nigdy nie ukazał się w telewizji. 

"Familiada" to jeden z ulubionych teleturniejów Polaków

“Familiada” to zdecydowanie jeden z bardziej cenionych przez widzów teleturniejów. Mimo iż jest emitowany już od niemal 30 lat, wciąż kryje przed widzami mnóstwo tajemnic. Kolejne odcinki programu ukazują się niezmiennie w każdy weekend oraz święta o godz. 14 na antenie TVP2. Każda chętna osoba, która uzbiera drużynę, może się do niego zgłosić, choć sam proces jest dość długotrwały i żmudny. Mimo to kolejni uczestnicy biorą udział w programie, chcąc sprawdzić swoją kreatywność oraz refleks.

W produkcji biorą udział dwie drużyny, które ze sobą rywalizują. By dotrzeć do finału, muszą jak najszybciej i jak najdokładniej odpowiadać na pytania dotyczące ogólnej wiedzy, zadawane przez prowadzącego. Z pozoru jest to dość proste zadanie, jednak presja czasu, stres spowodowany występem przed kamerą oraz fakt, że odpowiedzi muszą pokrywać się z tym, co wcześniej powiedzieli anonimowi ankietowani, skutkują różnymi zabawnymi sytuacjami i wpadkami. 

Historyczny finał w “Familiadzie”. To przecież nie miało prawa się wydarzyć Skąd biorą pytania do "Familiady"? Zagadka rozwiązana, kto by pomyślał

"Familiada": Karol Strasburger już od niemal 3 dekad pełni funkcję prowadzącego

Ze względu na liczne zmiany, które dotknęły Telewizję Polską, widzowie zaczęli niepokoić się, że “Familiada” zniknie z ekranów. Na szczęście te informacje okazały się tylko plotkami, które zdementował sam Karol Strasburger. Dziennikarz już od niemal 3 dekad pełni funkcję gospodarza teleturnieju, a Polacy niemal go z nim utożsamiają. Wierni fani mogą jednak odetchnąć z ulgą, ponieważ przyszłość kolejnych odcinków show została już przypieczętowana kontraktem:

Jestem spokojny. Program realizowany jest poza TVP. Podpisałem umowę z moim producentem, firmą Astro, na kolejny rok, 90 odcinków, co oznacza, że TVP wyraziła chęć zakupu kolejnych odcinków, a zarazem kontynuacji emisji – zapewnił jakiś czas temu Strasbuger w rozmowie z “Plejadą”.

Dziennikarz nieprzerwanie od 1994 roku prowadzi teleturniej, co czyni go drugim po Tadeuszu Sznuku najdłużej pracującym gospodarzem show. Okazuje się jednak, że nawet komuś tak doświadczonemu jak on, zdarzają się drobne wpadki. Pewna z nich, szczególnie niefortunna, nigdy nie ukazała się na ekranach. Co takiego wydarzyło się w studiu? Uczestnikom aż zrobiło się gorąco!

Karol Strasburger (1).jpg
Fot. KAPiF

ZOBACZ TEŻ: "Familiada": Przekazano oficjalny komunikat dotyczący pracy Karola Strasburgera

Wpadka w "Familiadzie", której nie pokazano w telewizji

Każdy odcinek “Familiady” zaczyna się w ten sam sposób. Po wyświetleniu charakterystycznego intro kamery robią zbliżenie na poszczególnych uczestników, którzy zmierzą się ze sobą w danym epizodzie. Narrator przedstawia ich widzom, a następnie do studia wchodzi prowadzący, Karol Strasburger. Dziennikarz wita się z publicznością oraz osobami biorącymi udział w odcinku. Niestety to właśnie w tym momencie omal nie doszło do groźnego wypadku!

Już jakiś czas temu na profilu teleturnieju na YouTubie ukazał się filmik, na którym pokazano niewyemitowany nigdy wcześniej materiał. Przedstawia on wpadkę Strasburgera, który zaraz po wkroczeniu do studia potknął się, schodząc ze schodków. Dziennikarz aż wypadł z kadru, próbując zachować równowagę. Ledwo mu się to udało! Uczestnicy na moment wstrzymali oddech, spodziewając się najgorszego, jednak gospodarzowi udało uchronić się przed upadkiem.

Zobaczcie sami: