Emilia Korolczuk musiała ratować mamę. Sceny, niczym z filmu
Emilia Korolczuk jest jedną z bohaterek programu „Rolnicy. Podlasie”. Rolniczka chętnie pokazuje swoje życie w gospodarstwie nie tylko na antenie programu, ale także w mediach społecznościowych. W ostatnim odcinku formatu stacji TTV pani sołtys musiała ratować swoją mamę.
Emilia Korolczuk cieszy się dużą popularnością wśród fanów programu „Rolnicy. Podlasie”
Dzięki swojemu udziałowi w programie „Rolnicy. Podlasie” Emilia Korolczuk zdobyła szerokie grono fanów , którzy nie tylko śledzą jej losy w programie, ale także kolejne aktualizacje przekazywane za pośrednictwem mediów społecznościowych. Rolniczka na co dzień prowadzi ranczo Laszki koło Zabłudowa , gdzie zajmuje się hodowlą ponad setki zwierząt. Na jej gospodarstwie o powierzchni 16 hektarów mieszkają między innymi kaczki, kury, króliki, konie, kozy i krowy . Jej gospodarstwo jest otwarte na odwiedzających, ale najpierw trzeba się umówić telefonicznie.
Rolniczka od pewnego czasu zajmuje się także produkcją serów z mleka własnych kóz . Prywatnie Emilia Korolczuk jest związana z Karolem, z którym w 2021 roku doczekała się córki. Fani rolniczki świetnie znają także jej mamę i babcię, które także pojawiają się w programie i jej mediach społecznościowych.
Na ranczu Emilii Korolczuk nie wszystko zawsze idzie po jej mysli
Na ranczu Laszki nieraz dochodziło już do mrożących krew w żyłach scen . Rolniczka musi zmagać się nie tylko z nie zawsze miłymi fanami , którzy potrafią zwracać się do niej w niezbyt przyjemny sposób, czym czasami dzieli się w mediach społecznościowych, ale także walczyć z przeciwnościami losu i zwierzętami , które nie zawsze zachowują się zgodnie z przewidywaniami.
Pewnego razu rolniczka przekazała przykre wieści – jej pies, Lola przeszła ciężki wypadek i wymagała pomocy weterynarza i rehabilitacji po tym jak „wlazła pod samochód” na szczęście pojazd nie był wtedy jeszcze rozpędzony i Lola doznała jedynie kontuzji tylnej łapy. W innym wypadku cala sytuacja mogła się skończyć o wiele gorzej. Innym razem z kolei w wypadku ucierpiała sama Emilia Korolczuk, która została stratowana przez własnego konia .
ZOBACZ TEŻ: Andrzej z Plutycz nie brał udziału w strajkach. To dlatego
Emilia Korolczuk przeżyła chwilę grozy
W ostatnim odcinku programu „Rolnicy. Podlasie” doszło do zaskakujących zdarzeń na ranczu Laszki. Po radości z nowego przychówku, czyli narodzin malutkich owieczek doszło do scen rodem z kina akcji. Rolniczka miła problemy z opanowaniem stada. W efekcie doszło do zaskakującej sytuacji, że jedna z owiec zaatakowała mamę sołtyski, Jolantę .
O Jezu, Emilia! – krzyknęła matka rolniczki.
Przerażona Jolanta starała się odgonić od siebie zwierzę, ale owca mimo to na nią napierała . Na szczęście mogła liczyć na pomoc Emilii Korolczuk , która ruszyła z odsieczą wraz ze znajdującym się nieopodal psem.