Dramatyczne, co spotkało Krzysztofa Ziemca. Wylądował na bezrobociu i "nikt go nie chce". "Rynek jest zamknięty"
Wielu dziennikarzy TVP z dnia na dzień zostało postawionych w bardzo trudnej sytuacji. Wśród nich znalazł się również Krzysztof Ziemiec, wieloletni pracownik stacji. Były prowadzący “Teleexpressu” postanowił wyznać, w jakich okolicznościach pozbawiono go pracy. Aż trudno uwierzyć, że tak go potraktowali…
Kolejni dziennikarze TVP tracą posady. Jednym z nich jest Krzysztof Ziemiec
Od połowy grudnia w strukturach Telewizji Polskiej rozgorzały ogromne zmiany. Decyzją nowych władz zaczęło wprowadzać innowacje do poszczególnych programów, a także zwalniać kolejnych dziennikarzy — zarówno programów informacyjnych, jak i rozrywkowych. W wyniku tych przetasowań mnóstwo prowadzących musiało zmierzyć się z nagłą i niespodziewaną utratą pracy. Wśród osób, które ucierpiały na tej rewolucji, są m.in. Małgorzata Tomaszewska, którą zwolniono mimo zaawansowanej ciąży , a także Anna Popek, która właśnie zdradziła, jaka przykrość spotkała ją tuż po pożegnaniu się z “Pytaniem na Śniadanie”.
Teraz kolejny dziennikarz postanowił opowiedzieć o tym, co spotkało go w związku ze zmianą władzy w TVP. Krzysztof Ziemiec udzielił wywiadu, w którym ujawnił szokujące szczegóły zakończenia współpracy z publicznym nadawcą. Co więcej, były prowadzący “Teleexpressu” nie ukrywa, że znalazł się w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ przetasowania spowodowały, że rynek pracy jest zamknięty.
Krzysztof Ziemiec stracił pracę w TVP. Szokujące, jak do tego doszło
Krzysztof Ziemiec przez lata był prowadzącym “Wiadomości”, natomiast w latach 2019-2023 został gospodarzem innego programu informacyjnego — “Teleexpressu”. Przez tak długi okres czasu dziennikarz zaskarbił sobie sympatię widzów. Wielu fanów łudziło się, że być może rewolucja w TVP nie dotknie dziennikarza przez wzgląd na jego staż pracy, jednak nowe władze okazały się bezwzględne. Krzysztof Ziemiec, podobnie jak wielu innych dziennikarzy TVP, właściwie z dnia na dzień musiał pożegnać się z publicznym nadawcą.
W najnowszym wywiadzie z “Faktem” wieloletni prowadzący “Teleexpress” wyjawił przykre szczegóły dotyczące tego, jak władze TVP postanowiły zakończyć z nim współpracę:
Jestem w grupie wielu osób, z którymi nikt nie rozmawia i nie dzwoni. W takiej samej sytuacji jest też Rafał Patyra i Beata Chmielowska-Olech, którzy na zmianę ze mną prowadzili "Teleexpress". Zabrano nam dostęp wejściowy do budynku, karty nie działały, odcięto nas od maila i nikt się do nas nie odzywa. Po prostu nikt nas nie chce. Nikt nie zadzwonił ani do mnie, ani znajomych, żeby formalnie umowę zakończyć. Nie wiemy, na czym stoimy, a życie ucieka. Nigdy tak nie było. Pracowałem w TVP ponad 20 lat, były zmiany, ale nigdy takie, jak teraz. Po prostu przyszliśmy do pracy i nikt nas nie chciał. To tak jakby zamknąć komuś drzwi przed nosem i nie wpuścić do mieszkania – wyznał dziennikarz.
ZOBACZ TEŻ: Czy zwolnienie kobiety w ciąży jest zgodne z prawem? Prawniczka komentuje sytuację Małgorzaty Tomaszewskiej
Krzysztof Ziemiec zdradził kulisy tego, jak potraktowało go TVP
Krzysztof Ziemiec nie ukrywa, że został postawiony przez nowe władze TVP w trudnej sytuacji. Co ciekawe, mimo tego, że praktycznie znajduje się na bezrobociu, jego umowa z publicznym nadawcą ma wciąż obowiązywać — jak to możliwe?
Każdy z nas miał inną umowę, jest wiele sposobów zatrudnienia. Ja nie miałem etatu, ale, tak czy inaczej, jakaś umowa była i trzeba ją rozwiązać. A zawarta umowa się jeszcze nie kończyła i przerwano z nami współpracę z dnia na dzień – wytłumaczył dziennikarz.
W dalszej części wywiadu wyznał, że nie tylko jemu jest ciężko pogodzić się z utraconą posadą. Okazuje się, że wielu wiernym fanom, szczególnie tych starszej daty, ciężko jest zaakceptować tyle zmian na raz. Podobnie jak w “Pytaniu na Śniadanie”, tak i w przypadku “Teleexpressu”, prowadzący zostali zastąpieni w programie kimś innym praktycznie z dnia na dzień. Nie dano im nawet szansy pożegnać się inaczej, jak za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Co gorsza, sytuacja zawodowa, w jakiej znalazł się Krzysztof Ziemiec, uniemożliwia mu podjęcie nowej pracy. Wszystko przez trudną sytuację na rynku pracy, który jest przepełniony po ostatnich przetasowaniach:
Nikt się nie odzywał, rynek jest zamknięty. A też jest za dużo wolnych ludzi na rynku, więc nikt nie będzie teraz otwierał bram – zdradził dziennikarz.
źródło: fakt.pl