Dramat wdowy po Krawczyku. Nie wie, czy przetrwa do przyszłego tygodnia
Od śmierci Krzysztofa Krawczyka minęły już ponad trzy lata. Wdowa po zmarłym muzyku długo była pogrążona w żałobie. Do dziś nie poradziła sobie z tą stratą, a najbliższe dni będą dla niej wyjątkowo trudne. Nie ma pewności, jak uda jej się przetrwać do przyszłego tygodnia.
Krzysztof Krawczyk zmarł trzy lata temu
Słynny muzyk odszedł 5 kwietnia 2021 roku. Krzysztof Krawczyk miał za sobą spektakularną karierę, a jego fani uwielbiali go bezgranicznie . W pewnym momencie zaczął poważnie chorować. Zmagał się z Parkinsonem, astmą, arytmią i cukrzycą. Jakby tego było mało, pod koniec marca trzy lata temu wykryto u niego zakażenie wirusem SARS-CoV-2. W związku z tym musiał być hospitalizowany .
Choroby współistniejące nie dały jednak za wygraną. Już kilka dni później wybitny wokalista zmarł i pozostawił pogrążoną w rozpaczy rodzinę . Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbył się pięć dni później w archikatedrze łódzkiej. Dalsza część uroczystości przeniosła się na cmentarz w Grotnikach, gdzie spoczęło ciało zmarłego. Na ostatnim pożegnaniu artysty pojawili się bliscy, przyjaciele oraz fani .
Wdowa po Krawczyku nie radzi sobie z żałobą
Krzysztof Krawczyk poślubił swoją żonę Ewę w 1986 roku. Para była ze sobą aż do śmierci słynnego muzyka. Kobieta długo nie mogła sobie poradzić z utratą ukochanego i do dziś niezwykle cierpi. W związku z żałobą i jej konsekwencjami musiała zacząć brać leki psychiatryczne oraz nasenne, które odbiły się na jej zdrowiu .
Po tabletkach potrafiłam o drugiej w nocy gotować sobie kiełbasę i smażyć jajka. One sprawiały, że miałam tak ogromne łaknienie, iż nie potrafiłam się powstrzymać od jedzenia, hamulców nie było żadnych - opowiadała Krawczyk jakiś czas temu w rozmowie z "Faktem".
Podczas jednej z ostatnich wizyt w programie śniadaniowym “halo tu polsat” Ewa Krawczyk opowiedziała, że nigdy nie udało jej się pogodzić z tym, że jej męża już z nią nie ma . Nie jest w stanie słuchać jego piosenek, a samotne wieczory są dla niej niezwykle bolesne.
ZOBACZ TEŻ: Polska piosenkarka pochowała ojca. Zgotowała mu taki pogrzeb
Wdowa po Krawczyku nie wie, czy przetrwa Uroczystość Wszystkich Świętych
Już jutro miliony Polaków odwiedzą cmentarze w całym kraju, aby odwiedzić swoich zmarłych bliskich. To bardzo trudny moment dla Ewy Krawczyk, która ubolewa nad tym, że Uroczystość Wszystkich Świętych jest tak smutnym dniem .
Ten dzień jest taki smutny, więc grób też nie może być taki kolorowy, bo to nie jest Boże Narodzenie, gdzie można położyć bombkę, bałwanka czy choineczkę. To jest dzień smutny, dzień wspomnieniowy i dla mojego serca to bardzo ciężki czas. Nie wiem, jak to przetrwam. Muszę walczyć - mówiła dla “Faktu”.
Kobiecie bardzo trudno jest przeżyć ten smutny okres w roku, który przypomina jej o tym, że męża już z nią nie ma . Wtedy decyduje się na rzucenie w wir obowiązków, myśli między innymi o ozdobach, które ułoży na pomniku.
Zawsze coś wymyślam. Kupiłam już chryzantemy i wrzosy. Już grób mam udekorowany tak pięknie i jesiennie. Teraz dorzucę jeszcze chryzantemy i to wszystko. To nie jest tak, że ja tylko dbam o grób, jak jest uroczystość. Ja cały czas o niego dbam i cały czas coś wymyślam. (...) Do pewnych rzeczy dojrzewam. Nie lubię już teraz takiego przepychu. Tylko tak troszeczkę spokojnie - dodała.