Ale ją zagiął. Afera w "Jeden z dziesięciu". Uczestniczka aż pobladła
“Jeden z dziesięciu" jest najdłużej emitowanym teleturniejem w Polsce. Od samego początku prowadzi go Tadeusz Sznuk. Udział w programie wymaga szerokiej wiedzy ogólnej. Nie każdy jest bowiem w stanie poradzić sobie z pozornie prostymi pytaniami. W jednym z najnowszych odcinków prowadzący zagiął uczestniczkę. Aż pobladła.
Tadeusz Sznuk od lat prowadzi "Jeden z dziesięciu". Co o nim wiemy?
Tadeusz Sznuk jest postacią wyjątkowo tajemniczą. Mimo że od lat jest obecny na ekranach naszych telewizorów, nie wiemy o nim zbyt wiele. Prowadzący swoją rodzinę także owiał tajemnicą. Wielu myślało, że Sznuk pozostaje kawalerem, a on w wywiadzie zdradził, że ma żonę i dzieci. Nie był jednak w tym temacie zbyt wylewny. O swoich latoroślach powiedział krótko.
Dzieci przyjrzały mi się dobrze i trzymają się od mediów z daleka - przyznał podczas wywiadu.
Tak prowadzący "Jeden z dziesięciu" zagiął uczestniczkę
Nie każda osoba musi być fanem sportu, jednak zdaniem wielu, są pewne standardy, których trzeba się trzymać. Ta uczestniczka “Jeden z dziesięciu" aż pobladła, kiedy usłyszała pytanie wyczytane przez Tadeusza Sznuka spokojnym tonem.
Która polska drużyna piłkarska nazywana jest Białą Gwiazdą? - zapytał prowadzący.
W momencie, kiedy Tadeusz Sznuk wyczytał kategorię, po minie tej uczestniczki już widzieliśmy, że to nie jej bajka.
Real Madryt - odpowiedziała niepewnie, czym rozpętała burzę w sieci.
Fani sportu wiedzą, że chodziło o Wisłę Kraków…
Internauci nie dowierzają, że naprawdę to powiedziała
Tą odpowiedzią i swoją ignorancją uczestniczka teleturnieju wywołała prawdziwą burzę w sieci. Internauci byli naprawdę źli.
- Nie każdy musi się interesować piłka nożną, ale to, co ona powiedziała to jakby powiedzieć, że Madryt jest w Polsce - krzyczał pewien mężczyzna.
Znalazły się jednak głosy osób, które stanęły w obronie tej kobiety.
Wszyscy się z niej śmieją, a ona się nie interesuje piłką - broniła tej pani inna osoba.