Zwolnił się z TVP po tygodniu. Tomasz Marzec dopiero puścił parę z ust
Od jakiegoś czasu obserwujemy zmiany, jakie dzieją się za kulisami Telewizji Polskiej. Teraz okazało się, że po zaledwie tygodniu pracy w odnowionej stacji, z programem “19:30” pożegnał się Tomasz Marzec. Teraz ujawnił zaskakujące szczegóły współpracy.
Kolejne szokujące zmiany na antenie TVP
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że publiczny nadawca przeszedł ostatnio prawdziwą rewolucję. Na samym początku z Telewizją Polską pożegnały się wszystkie dotychczasowe jej gwiazdy, zarówno te związane z serwisem informacyjnym “Wiadomości”, jak i kultową śniadaniówką “Pytanie na śniadanie”.
Ich miejsce zajęły nowe twarze, a także powracający po latach dziennikarze, którzy swoje pierwsze kroki w karierze stawiali właśnie w TVP. Tym sposobem na antenie zawitali między innymi Maciej Orłoś, Marek Czyż, Katarzyna Dowbor, czy Beata Tadla. Okazało się jednak, że nowa TVP nie dla wszystkich była rajem na ziemi. Jeden z dziennikarzy zwolnił się po zaledwie tygodniu pracy w tym miejscu.
Tomasz Marzec po tygodniu zwolnił się z TVP
Tomasz Marzec był jednym z dziennikarzy, który miał zasilić nową ekipę Telewizji Polskiej. Doświadczony specjalista zaczynał jeszcze w rozgłośni radiowej i może pochwalić się godnym podziwu stażem pracy w mediach. Dodatkowo przez długi czas zatrudniony był również w biurze prasowym Naczelnej Izby Kontroli.
Ponieważ zmiany, jakie działy się od 20 grudnia w TVP wydawały mu się ciekawe, Tomasz Marzec postanowił spróbować swoich sił na antenie stacji. Jego zadaniem było przygotowywanie materiałów do nowego serwisu informacyjnego “19:30” . Pierwszy z nich ujrzał światło dzienne już 23 grudnia, ale na początku styczna w sieci pojawiły się wieści o odejściu prezentera.
Tomasz Marzec ujawnia kulisy swojego zwolnienia z TVP
Decyzja dziennikarza publicznego nadawcy może być naprawdę szokująca, zwłaszcza że okres jego zatrudnienia był spektakularnie krótki. Sam gwiazdor żartuje, że szybciej złożył wypowiedzenie, niż na jego biurku pojawiły się dokumenty o zatrudnieniu. Teraz w rozmowie z Wirtualnymi Media ujawnia przykre kulisy pracy w TVP.
Okazało się, że oczekiwania Tomasza Marca nie znalazły swojego urzeczywistnienia, a on sam nie był zachwycony kulturą pracy w Telewizji Polskiej. Zdradził jednak, że nie chce zbyt wiele mówić na ten temat, ponieważ za ujawnienie zbyt wielu informacji mogą grozić mu pewne konsekwencje.
Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem. Zarówno jeżeli chodzi o kwestie merytoryczne, czysto zawodowe, ale też związane z "kulturą pracy". Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że grożą mi pewne konsekwencje za to, że w ogóle o tym mówię, więc na tym poprzestanę, bo z mojej perspektywy ta woda nie jest krystalicznie czysta
Źródło: teleshow.wp.pl