Żona Edwarda Gierka ubierała się za granicą za krocie? Niepowtarzalny styl pierwszej damy PRL-u komentuje wnuczka
Żona Edwarda Gierka miała zaledwie 16 lat, gdy poznała swojego przyszłego męża. Stanisława Jędrusik wyszła za starszego o pięć lat mężczyznę w 1937 roku.
Edward Gierek i pierwsza dama PRL-u byli małżeństwem przez 64 lata
Edward Gierek i jego żona Stanisława byli małżeństwem przez 64 lata. Jeszcze przed ślubem Edward Gierek poprosił o wpisanie na listę górników, którzy wyjadą do Belgii. Gdy ten czas nadszedł, żona wyjechała razem z nim. To właśnie za granicą na świat przyszli ich trzej synowie.
Po powrocie do kraju Edward Gierek zaczął piąć się po szczeblach partii, a w tym czasie jego ukochana zajmowała się dziećmi i domem. Gdy został wybrany na pierwszego sekretarza KC PZPR, rodzina przeprowadziła się do stolicy, a Stanisława Gierek została pierwsza damą PRL-u.
Pierwszej damie PRL-u zarzucano, że nie pasuje do tej roli
Pierwszej damie PRL-u zarzucono, że nie pasuje do tej roli. Wszystko przez to, że Stanisława Gierek mogła pochwalić się jedynie sześcioma ukończonymi klasami. Jak zdradził profesor Adam Gierek, najstarszy z synów Stanisławy i Edwarda, jego mama mimo braku świetnego wykształcenia i znajomości języków świetnie odnajdywała się w roli pierwszej damy PRL-u.
To nie była taka rola, że pierwsza dama musi od razu znać języki i mieć super wykształcenie, to były grzecznościowe wizyty i spotkania wśród pierwszych dam. Mama bardzo dobrze się czuła. Bardzo dobrze spełniała tę rolę, kto wie, czy nie lepiej niż tzw. obecne pierwsze damy, może z wyjątkiem pani Kwaśniewskiej. Mama miała wrodzony gust, jak moja żona.
ZOBACZ TEŻ: Wybitny aktor umiera w Święta Bożego Narodzenia. Kamińska: „To było wyreżyserowane do ostatniej chwili”
Plotki na temat pierwszej damy PRL-u
Po przewrocie w PZPR na początku lat 80. pojawiło się wiele plotek, zgodnie z którymi pierwsza dama PRL-u miała wyjeżdżać na zachód po kreacje, które miały kosztować fortunę. Jak zdradziła wnuczka Stanisławy Gierek, kreacje jej babci w rzeczywistości były zamawiane w śląskich zakładach odzieżowych „Elegancja”. Zdarzało się, że pierwsza dama PRL-u przynosiła ze sobą zagraniczne pisma, prosząc, by uszyć kreacje na wzór wybranych strojów prezentowanych w magazynach. Wnuczka Gierków ujawniła także, że za charakterystyczną fryzurą Stanisławy Gierek stała zaprzyjaźniona fryzjerka.
Babcia Stasia miała zawsze natapirowane włosy. Z jej fryzurą związany był cały rytuał. Przychodziła do babci fryzjerka, układała je mozolnie i lakierowała. Gdy włosy wreszcie były ułożone, babcia spała na siedząco, by nie zburzyć misternej konstrukcji
Źródło: Fakt, Super Express, Onet