Święta spędzają we trójkę! Piotr Żyła na zdjęciu z ukochaną, a obok... Cudownie!
Piotr Żyła od kilku lat tworzy szczęśliwą relację z aktorką i modelką, Marceliną Ziętek. Para, choć musiała mierzyć się z pewnymi nieprzyjemnościami, głównie związanymi z komentarzami byłej żony skoczka, dziś wiedzie już szczęśliwe i spokojne życie. Tak wyglądały ich Święta.
Piotr Żyła i Marcelina Ziętek
Relacja Piotra i Marcelina dojrzewała w niełatwych okolicznościach. Przez długi czas miłość rozwijała się w atmosferze skandalu, ponieważ obecna partnerka skoczka i jego była żona wymieniały się medialnymi pstryczkami w nos. Minęło sporo czasu, zanim konflikt się załagodził.
Później z kolei media rozpisywały się o rozstaniu Żyły i Ziętek. Internauci zarzucali skoczkowi, że ten zbyt pochopnie zostawił żonę dla młodszej kobiety i teraz będzie musiał ponieść konsekwencje. Mimo to, Marcelina i Piotr do dziś są razem.
Miał tylko 48 lat, Maciej Kuroń zmarł w Boże Narodzenie. Smutne, co od lat przeżywa jego rodzina Międzyzdroje: “Po mężczyźnie od razu było widać”. Mrożąca krew w żyłach relacja świadka tragediiTak Piotr Żyła i Marcelina Ziętek spędzają Święta
W ubiegłym roku zakochani opublikowali świąteczne zdjęcie, które odbiegało standardami od tych ustanowionych przez inne, celebryckie pary. Nie było bowiem poważnej sesji całą rodziną na tle wystrojonej do granic możliwości choinki.
Zakochani zrobili sobie zwyczajne selfie z drzewkiem w tle. Wraz z nimi do kadru załapał się ich ukochany piesek. Wszystko wskazuje na to, że taka fotka będzie coroczną tradycją, bo w tym roku para opublikowała niemal bliźniacze zdjęcie.
ZOBACZ TEŻ: Piotr Żyła i Marcelina Ziętek jednak się rozstali? Pojawił się przeciek od informatora
Piesek był kością niezgody
Co ciekawe, wspomniany wyżej, uroczy pies pary był swego czasu jedną z przyczyn konfliktu między Marceliną Ziętek a Justyną Żyłą. Wszystko przez to, że była żona skoczka pochwaliła się w sieci identycznym zwierzakiem. Aktorka zarzuciła jej wówczas, że ta próbuje się do niej upodobnić.
Tymczasem okazało się, że taki piesek wcale nie był kaprysem Justyny. Ta wytłumaczyła bowiem, że zwierzak został sprezentowany jej dziecku przez tatę, czyli samego Piotra. Ten widocznie po prostu bardzo lubi takie niewielkie psiaki.