Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Miał tylko 48 lat, Maciej Kuroń zmarł w Boże Narodzenie. Smutne, co od lat przeżywa jego rodzina
Michał Fitz
Michał Fitz 25.12.2023 08:48

Miał tylko 48 lat, Maciej Kuroń zmarł w Boże Narodzenie. Smutne, co od lat przeżywa jego rodzina

Maciej Kuroń
Maciej Kuroń fot. KAPiF

Dziś Polacy zachwycają się przepisami Roberta Makłowicza czy Karola Okrasy, ale lata temu najpopularniejszym, telewizyjnym kucharzem był zdecydowanie Maciej Kuroń. Niestety, ten odszedł zdecydowanie za wcześnie i to jeszcze w bardzo niefortunnym momencie. Dokładnie w Boże Narodzenie.

Śmierć Macieja Kuronia

Był rok 2008. Maciej Kuroń i jego duża rodzina - sam był ojcem aż czwórki dzieci - szykowała się na ciepłe i wesołe Święta Bożego Narodzenia. Wigilia zapowiadała, że te faktycznie takie będą. Nikt wtedy nie przypuszczał, co stanie się już następnego dnia.

25 grudnia Maciej Kuroń nagle zasłabł i zmarł. Jak się później okazało, przyczyną takiego stanu rzeczy była ciężka niewydolność krążenia. Pomimo tego, że do tragedii doszło w rodzinnym domu, nie udało się go odratować. Jego pogrzeb odbył się 7 stycznia.

Międzyzdroje: “Po mężczyźnie od razu było widać”. Mrożąca krew w żyłach relacja świadka tragedii Chwilę przed Wigilią doszło do tragedii. Nie żyje rodzina, dziecko w szpitalu. Wstrząsające ustalenia o sprawcy

Maciej Kuroń był wzorem dla swoich dzieci

Maciej Kuroń był dumnym ojcem Jana, Jakuba, Kacpra i Grażyny znanej lepiej jako Gaja. Ta była jeszcze dzieckiem, gdy odszedł jej tata. Po latach widać, jak wielki wpływ miał na swoje potomstwo. Dziś każde z jego dzieci jest w jakiś sposób związane z gastronomią.

Każde też mówi o ojcu tylko w samych superlatywach. Tamte Święta wyryły się w ich pamięci jako tragiczne i każde następne nie były już takie same. Szczególnie przejmująco o stracie ojca mówi dziś Jan Kuroń. Po dziś dzień nie może się z tym pogodzić.

ZOBACZ TEŻ: Córka Kuronia wzięła ślub. To on poprowadził ją do ołtarza, kadry z ceremonii wyciskają łzy
 

Dzieci o odejściu Macieja Kuronia

12 lat temu świat się zatrzymał i część mojego serca umarła wraz ze śmiercią Ojca. Nie ma dnia, żebym nie tęsknił. Nie ma dnia…

Tak o śmierci swojego ojca pisał jakiś czas temu Jan. Prosił wówczas, by wszyscy, którzy kiedyś gotowali z nim przed telewizorami, poświęcili mu chwilę zadumy. Nie mniej przejmująco o rodzinne tragedii pisała najmłodsza z całej rodziny Grażyna.

12 lat temu zatrzymał się czas, zabrakło najwspanialszego człowieka na świecie mimo wszystko przekazał nam co najważniejsze! Humor, poczucie wartości, miłość do drugiego i ciepło. Żegluj Tatulku

Źródło: se.pl

Tagi: nie żyje