Znany grecki policjant nie wytrzymał. Wygadał się ws. krążących plotek o Anastazji. Wiadomo, kogo naprawdę zatrzymali!
Cała sprawa morderstwa Anastazji Rubińskiej stała się z biegiem czasu dosyć wielowątkowa. W związku z tym pojawiło się wiele spekulacji i niepotwierdzonych informacji. Pewne kwestie postanowił rozjaśnić doświadczony policjant, Goerge Kalliakmanis.
Mężczyzna uchodzi za eksperta w sprawach kryminalnych i często pojawia się w greckich mediach w charakterze specjalisty. Nie ma dobrych wieści dla Polaków.
Ilu jest zatrzymanych w sprawie Anastazji?
Niemal od samego początku mówi się o tym, że głównym podejrzanym w sprawie morderstwa Anastazji Rubińskiej jest 32-letni obywatel Bangladeszu. W ostatnich dniach krążyły jednak plotki, że policja miała trzymać też kilku innych imigrantów i jednego Greka.
George Kalliakmanis wyjaśnił jednak, że plotki te nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Policja aresztowała jedynie wspomnianego wyżej Banglijczyka. Policjant mówi wprost, że według niego, to właśnie ten mężczyzna jest mordercą . Dowody są zbyt przytłaczające. Wciąż nie ma jednak stuprocentowej pewności czy działał sam.
Policjant ma złe wieści dla Polaków
Kalliakmanis odniósł się także do innych spekulacji. Wciąż nie wiadomo bowiem, gdzie sądzony będzie potencjalny morderca. Tuż po odkryciu zwłok Anastazji Mateusz Morawiecki zapewniła, że będzie apelował do strony greckiej, by to polski sąd mógł wydać wyrok.
Wspomniany wyżej policjant twierdzi jednak, że szanse na takie rozwiązanie są bardzo nikłe. Przypadki przekazania podejrzanych są bardzo rzadkie i zdaniem fachowca wiele wskazuje na to, że w tym wypadku do tego nie dojdzie i Banglijczyk będzie sądzony w Grecji.
Jaka kara grozi podejrzanemu?
Dotychczasowe śledztwo sugeruje, że Banglijczyk zwabił do siebie Polkę, a później ją zgwałcił i zamordował. Oględziny zwłok wykazały, że Anastazja umierała w męczarniach. Została uduszona, a wcześniej walczyła o przetrwanie, na co wskazują inne rany na jej ciele.
Z uwagi na premedytację i bestialstwo czynu, Kalliakmanis nie ma wątpliwości, że bardzo prawdopodobnym wyrokiem w tej sprawie może być dożywocie. Grecy nie będą chcieli potraktować winowajcy łagodnie, by wysłać do reszty Europy jasny sygnał. W końcu turyści są bardzo ważnym źródłem zarobku dla miejscowych i jeśli nie będą czuli się tam bezpiecznie, to zwyczajnie przestaną przyjeżdżać.
Źródło: Fakt