Wyciekły nieznane informacje na temat przeszłości Donalda Tuska. Tak szukał swojej „szansy na sukces”?
Donald Tusk jest w ostatnich dniach jedną z najpopularniejszych osób w Polsce. Wszystko za sprawą historycznych wydarzeń, do których doszło w sejmie 11 grudnia.
Donald Tusk ponownie został premierem
11 grudnia w sejmie doszło do wyjątkowych wydarzeń. To właśnie tego dnia posłowie i posłanki debatowali na temat wotum zaufania dla Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, utworzony przez polityka przed dwoma tygodniami rząd nie otrzymał poparcia sejmowej większości.
Jeszcze tego samego dnia na stanowisko Prezesa rady Ministrów wybrano Donalda Tuska. To pierwszy raz w historii kraju, gdy jednego dnia rządziło dwóch różnych premierów. Donald Tusk pełnoprawnym premierem zostanie jednak dopiero po zaprzysiężeniu przez prezydenta, do którego ma dojść w środę.
Donald Tusk próbował swoich sił w telewizji
Dziś mało kto pamięta, ale Donald Tusk swojego czasu próbował swoich sił w telewizji. W 1996 roku przyszły polityk wystąpił w programie „Szansa na sukces”, gdzie trafił do świątecznego odcinka. Wojciech Mann wylosował wówczas dla niego utwór „Wśród nocnej ciszy”.
39-letni Donald Tusk podjął się jej zaśpiewania, jednak nie zdołał zachwycić jurorek – między innymi Justyny Steczkowskiej i Katarzyny Stankiewicz – swoim wykonaniem. Wojciech Mann podsumował nawet, że uczestnik „czasami trafiał w dźwięki”.
ZOBACZ TEŻ: To nagranie już jest hitem w sieci! 96-latka żegna Morawieckiego. Nie przebierała w słowach
Donald Tusk wykazał się sporym dystansem do samego siebie
Polityk ma jednak spory dystans do tamtego występu i nie wstydzi się udziału w programie „Szansa na sukces”. Jego występ trafił nawet na oficjalny youtubowy kanał Kancelarii Premiera. Donald Tusk odniósł się także do niego w 2018 roku, gdy podzielił się z obywatelami życzeniami świątecznymi. Na początku nagrania znajdował się jednak fragment jego wykonania sprzed lat kolędy „Wśród nocnej ciszy”. Po nim pojawił się znacznie starszy premier, który wykonał jeszcze kawałek utworu, a następnie powiedział:
Ok, ok już nie będę śpiewał... – po czym przeszedł do składania życzeń świątecznych.