Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Wpadka na wizji w TVN! Dziennikarze nagle parsknęli śmiechem
Julia Bogucka
Julia Bogucka 15.07.2024 22:14

Wpadka na wizji w TVN! Dziennikarze nagle parsknęli śmiechem

Dziennikarze TVN24
Fot. Śmiech prezenterki na wizji - TVN24 - zabawki | 1.10.2016/QBAQ/YouTube

Wpadki w telewizji na żywo są czymś naturalnym. Każda stacja telewizyjna ma na swoim koncie kilka niespodziewanych wydarzeń, które z pewnością nie były w skrypcie. Jednak to zdarzenie z TVN24 z pewnością zostało na długo z widzami, którzy byli świadkami tak zaprezentowanego serwisu informacyjnego. Dziennikarze śmiali się do rozpuku z poważnej sprawy.

Wpadki na wizji w polskiej telewizji

Stacje telewizyjne na całym świecie doświadczają wielu wpadek, szczególnie w programach emitowanych na żywo. Jest to nieodłączny element tego typu wydarzeń, ponieważ dziennikarz czy prezenter również jest człowiekiem i zachowanie powagi przez całą ciągłość przebywania w studiu może być niemożliwe. Dlatego w sieci znajdziemy wiele nagrań ze spektakularnych wpadek, które na zawsze zostaną w pamięci setek widzów.

Do jednego z ostatnich tego typu zdarzeń w polskiej telewizji należy z pewnością występ Katarzyny Burzyńskiej w programie “Pytanie na Śniadanie”. To wtedy dziennikarka, która krótko wcześniej doznała wypadku podczas zabawy z synem i złamała trzon zęba, zgubiła tymczasową protezę, gdy występowała na żywo. Nagranie z prędkością światła obiegło sieć i dołączyło do listy najzabawniejszych wpadek rodzimej telewizji. Widzowie z pewnością pamiętają również reporterkę relacjonującą, że “tory były złe” czy Marzenę Rogalską, której iluzjonista przebił rękę gwoździem.

Musieli to wpisać w nekrologu Stuhra. Jedno słowo ujawniło prawdę

Ta informacja wywołała uśmiech na twarzy dziennikarki

Jedna z sytuacji, podczas których dziennikarka czytająca informację podczas serwisu na żywo nie wytrzymała ze śmiechu, miała miejsce w 2016 roku na antenie TVN24. To wtedy prezenterka Marta Klos nie była w stanie dokończyć czytania wiadomości o 48-latce, która kradła ze sklepów zabawki, aby później sprzedać je na aukcjach. Serwis musiał przejąć Radosław Mróz, któremu jednak również udzieliła się wszechobecna głupawka.

Choć informacja o kradzieży nie powinna wywoływać salw śmiechu u dziennikarzy przedstawiających informacje na żywo, to okoliczności omawianych zdarzeń wyjątkowo poruszyły Martę Klos. Ciekawy jest fakt, że to nie był pierwszy raz tego dnia, kiedy prezenterka czytała o tej konkretnej sprawie. Mimo to tym razem nie mogła powstrzymać się od śmiechu, który ostatecznie przerodził się w łzy.

dziennikarka2.png
Fot. Śmiech prezenterki na wizji - TVN24 - zabawki | 1.10.2016/QBAQ/YouTube

ZOBACZ TEŻ: Ksiądz ujawnił, co robił Jerzy Stuhr. Poruszenie podczas mszy

Tak Marcin Meller podsumował wpadkę w TVN

Okoliczności sprawy opisywanej 48-latki w rzeczywistości nie były jednak tak zabawne. Okazało się, że kobieta najprawdopodobniej wynosiła lalki, klocki i inne zabawki z supermarketów, wracając z pracy. Funkcjonariusze przeszukali jej mieszkanie i odkryli, że jeden z pokoi został niemal przekształcony w magazyn, a liczba pudełek z artykułami była niezwykle pokaźna. Część z nich była już nawet przygotowana do wysyłki.

Po tym, jak dziennikarze zakończyli przedstawianie informacji widzom, do głosu doszedł obecny z nimi w studiu Marcin Meller. Mężczyzna wskazał na jeden szczegół, który szczególnie go zaskoczył w tej konkretnej wpadce.

Pewnie przejdziecie do historii telewizji, nie wiem, czy wiecie. Ja uwielbiam takie materiały, kiedy prowadzący nie jest w stanie przeczytać dosyć neutralnego komunikatu - zaśmiał się dziennikarz.