Widzowie podsumowują festiwal w Opolu. Masa komentarzy
61. KFPP w Opolu dobiegł końca. Po trzech dniach zabawy przyszedł czas na podsumowanie. Na scenie w Amfiteatrze Tysiąclecia wystąpiła plejada najpopularniejszych polskich artystów, jednak publiczność nie raz udowodniła, że potrafi dostrzec każdą wpadkę, która rzutuje na finalny odbiór wydarzenia. Jak ocenili je internauci? W sieci spadł grad komentarzy, zapewne nie takiej reakcji spodziewało się TVP!
Festiwal w Opolu 2024: Podsumowanie
Od 31 maja do 2 czerwca odbyło się jedno z największych, a zarazem najbardziej wyczekiwanych wydarzeń muzycznych w Polsce. 61. edycja festiwalu w Opolu zapewniła widzom całą gamę emocji: od euforii, po wzruszenie. Publiczność miała szansę bawić się podczas koncertów i skeczy największych gwiazd. Co działo się na scenie w przeciągu ostatnich trzech dni? Fani jeszcze długo będą wspominać te występy.
Pierwszego dnia odbył się koncert “Premier”, w którym zostali nagrodzeni tacy artyści jak Józefina & Skubas czy Zabłocki Osobiście & Czesław Mozil. Niedługo później scena należała już do Michała Bajora, który świętował jubileusz. Recital Natalii Niemen wzruszył do łez, a część “Debiuty — Niemen symfonicznie” zapewniła widzom rozrywkę do później nocy. W sobotę miał miejsce wyjątkowy koncert ”Superjedynki", na którym wystąpiły legendy polskiego rocka. Publiczność bawiła się również na “Kabaretonie”. Domknięciem tych emocjonujących wydarzeń był koncert “Zakochani są wśród nas”, na którym plejada artystów upamiętniła piosenki Janusza Kondratowicza.
Opole 2024: Zwycięzca "Mam Talent" wparował na scenę. Przyćmił nawet Kayah Opole 2024: Wpadka na scenie. Sukienka gwiazdy ukazała zbyt dużoFestiwal w Opolu 2024: Wpadki
Organizatorzy wydarzenia skrupulatnie zaplanowali wszystkie trzy dni festiwalu, jednak z racji, iż był on emitowany na żywo, nie sposób było uniknąć wpadek. Te są nieodłączną częścią wystąpień w czasie rzeczywistym, jednak widzowie nie zawsze są w stanie je dostrzec. Tym razem było inaczej — publiczność miała wysokie oczekiwania, dlatego dokładnie przyglądała się kolejnym występom. Szczególnie że już na samym początku wydarzenia drobny błąd popełnił prowadzący, Andrzej Piaseczny. Artysta nie był w stanie dobrać słów, co tłumaczył później tremą. Kayah, która wraz z nim pełniła funkcję gospodyni wieczoru, poprawiła wokalistę ze śmiechem. Niedługo i ona sama się przejęzyczyła.
Kolejnego dnia media żyły wtopą, którą popełnił Marcin Daniec. Sympatyczny komik, zaraz po występie zespołu Oddział zamknięty pospieszył pogratulować jego członkom. Zamiast jednak zwrócić się do wokalisty jego imieniem i nazwiskiem — Krzysztof Wałecki, posłużył się słowem “Jaryczewski”. Była to niefortunna pomyłka, ponieważ Krzysztof “Jary” Jaryczewski już od dawna nie jest członkiem grupy.
Ostatnia, jednak nie mniej spektakularna wpadka, wydarzyła się podczas występu Bovskiej ostatniego dnia festiwalu. Artystka wystąpiła na scenie w oszałamiającej, lecz mocno wyciętej kreacji. Głęboki dekolt wyeksponował biust artystki do tego stopnia, że podczas zbliżenia kamer, gdy stanęła pod pewnym kątem, można było zobaczyć niemal całą jej pierś. W tym przypadku publiczność aż zaniemówiła.
ZOBACZ TEŻ: To najmłodsza uczestniczka festiwalu w Opolu. Da sobie radę wśród największych?
Festiwal w Opolu 2024: Komentarze zalały cały internet
Festiwal w Opolu był jednym z największych wydarzeń, które TVP zorganizowała pod rządami nowej dyrekcji. Z tego powodu wydarzenie budziło jednocześnie wiele emocji, a niektóre osoby powróciły do jego oglądania po latach, choć z drugiej strony część publiczności z góry była nastawiona na występów sceptycznie. Nagminne wpadki tylko pogorszyły sytuację, sprawiając, że widzowie zaczęli uważniej przypatrywać się i analizować to, co działo się na scenie. Jak ocenili 61. edycję festiwalu?
Internauci zwrócili dużą uwagę na pomyłki prowadzących, które rzutowały na wszystkie występy. Kayah została zrównana z ziemią za wcinanie się w słowo artystom, którzy chcieli powiedzieć coś publiczności. Często wytykanym minusem było również zbyt donośne nagłośnienie, które zagłuszało wokal artystów:
- Jak na razie masakra i nie spodziewam się, że będzie lepiej, jeszcze Ci prowadzący, przykro na to patrzeć.
- Prowadzący — to bełkot, brak przygotowania totalna porażka.
- Porażka ten festiwal w tym roku, wielki wstyd.
- Ale smęty. Serio wszędzie wciskać te smyczki? Przecież tego się nie da słuchać. Realizacja TV jest też słaba. Niestety, ale wyszło Wam to daremnie. Wyrazy współczucia, dla wszystkich, którzy kupili bilety i teraz udają dobrą zabawę - czytamy w komentarzach.
Pojawiły się jednak i pozytywne opinie. Widzowie byli zachwyceni koncertami niektórych artystów i te z pewnością jeszcze na długo pozostaną w ich pamięci. Ostatecznie opinie były bardzo różne, a Polacy podzielili się na zagorzałych przeciwników, jak i fanów Opola:
- Rockowe Opole. W końcu muzyka na żywo, a nie z playbacku.
- Dla mnie fajna konwencja. Coś innego bez „pompy”, a pomysł na pokazanie zmian technicznych — mega.
- Piękny festiwal piękne piosenki i wykonawcy telewizja polska jest teraz do oglądania.
- Ostatni dzień był najlepszy! Łezka się kręciła.