Widok na grobie synka Filipa Chajzera wyciska łzy
Minęło już dziewięć lat od tragicznej śmierci syna Filipa Chajzera. Dla dziennikarza był to cios w samo serce, a rana do dziś się nie zabliźniła. Maks został pochowany w niewielkim grobie pod Warszawą. W ostatnim czasie obok pomnika pojawił się nietypowy przedmiot.
Filip Chajzer stracił syna
Był 2015 rok kiedy niespełna dziesięcioletni syn Filipa Chajzera, Maks, był uczestnikiem tragicznego w skutkach wypadku samochodowego. Chłopiec podróżował wówczas z dziadkiem, a teściem dziennikarza. Niestety nie udało mu się wyjść cało ze zderzenia. Dziecko zginęło, pogrążając rodziców w żałobie i rozpaczy. W sprawie prowadzone było śledztwo. Funkcjonariusze ustalili, że auto, którego pasażerem był Maks, nagle zjechało z drogi.
Jerzy Antczak stracił ukochaną żonę. 2 dni później kolejna strata Tak wygląda grób Jerzego Stuhra we Wszystkich Świętych. Widok obezwładniaStraciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens. Ten wpis jest ponad moją siłę jak zresztą wszystko od zeszłego tygodnia. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś znaleźć. Teraz nie wiem tylko jeszcze jak. Jestem w bardzo złym stanie. Jest ze mną rodzina i przyjaciele. Z góry bardzo dziękuję za wsparcie, modlitwę, zwykłą dobrą myśl - napisał na portalu społecznościowym Filip Chajzer.
Filip Chajzer wciąż nie pogodził się ze śmiercią syna
Pogodzenie się ze śmiercią własnego dziecka wydaje się być niemożliwe. Doświadczył tego Filip Chajzer, którego syn zginął w wypadku samochodowym dziewięć lat temu. Prezenter starał się z uśmiechem iść przez życie mimo ciężaru, który nosił w sercu. W wielu wywiadach wyznawał jednak, z czym to się dla niego wiąże.
Maks śnił mi się niemal każdej nocy. Budziłem się i zapisywałem nasze rozmowy. (...) Próbowałem szukać odpowiedzi na własną rękę. Śmierci dziecka nie da się racjonalnie wytłumaczyć. W ogóle nie da się wytłumaczyć - opowiedział w rozmowie z “Vivą!”.
Śmierć dziecka sprawiła, że Filip Chajzer pogrążył się w depresji. Mówił o niej, gdy był uczestnikiem ostatniej edycji programu “Taniec z Gwiazdami”. Jak podkreśla, przed 2015 rokiem nigdy nie doznał czegoś takiego.
Przeszedłem wiele terapii, spotkałem wielu bardzo mądrych ludzi na swojej drodze, bo mogłem sobie na to pozwolić. Terapia w Polsce to "sport" dla bogatych ludzi, jeśli godzina ze specjalistą w Warszawie kosztuje 500 zł. W najcięższych miesiącach wydawałem na terapię 4 tysiące złotych - wyjawił.
ZOBACZ TEŻ: Dramatyczne wieści we Wszystkich Świętych. Nie żyje legenda
Tak wygląda grób syna Filipa Chajzera
Ciało Maksa spoczęło na cmentarzu w Powsinie pod Warszawą. Mały nagrobek w jasnym kolorze jest zdobiony falistą wyrwą oraz kwiatami i zniczami. To jednak nie wszystko, co na nim znajdziemy. Ktoś postanowił położyć na pomniku małą figurkę LEGO policjanta, który strzeże chłopca. Oprócz tego w rogu ustawiono pluszowego pingwina. Wiele wskazuje na to, że ktoś regularnie dba o jego stan, jest bowiem czysty i w idealnym stanie.
Jest jeszcze jeden szczegół, o którym warto wspomnieć. Pomiędzy zniczami, które zostały ustawione obok grobu, w którym spoczywa syn Filipa Chajzera, umieszczono charakterystyczną czapkę z daszkiem. Znajduje się na niej logo kebaba, którego kilka miesięcy temu założył dziennikarz.